piątek, 18 października 2019

Mamy moc!


Och tak pięknie nam tu w tym naszym domowym zakątku zapachniało, że aż ciepło na sercu się robi.
Ulubione, waniliowe świece, herbata z aromatyczną pigwą i dzika różą.
Przyszło natchnienie i wystarczyło napisać wiadomość, wysłać ją do kilku cudownych kobietek i udało się!
Część nie mogła, bo to jednak tak z dnia na dzień, a te które przyszły, sprawiły, że serce mocno się rozradowało.
Tyle energii co wnoszą te kobietki, to jest coś niesamowitego.
Tyle śmiechu i radości.
Tyle spraw do obgadania.
Tyle pomysłów do zrealizowania wspólnie.
Uwielbiam te nasze babskie spotkania i już nie mogę się doczekać kolejnego.



Basia przywiozła takie cudowne skarby ze swojego ogrodu.






Robiłam wczoraj ciasto drożdżowe, na nasze babskie spotkanie. Miało być takie z dużą ilością kruszonki. Ciasto pięknie rośnie, zaglądam do szafki, a tam mąki brak. Drożdżowe bez kruszonki to już nie to samo. Na szczęście znalazłam budyń i kilka torebek cynamonu, jeszcze z sezonu piernikowego i powstały cynamonki z budyniem. Właśnie zjadłam dwie, które się zostały i się zastanawiam czemu ich tak dawno nie robiłam?





Dziewczyny również przyniosły smakołyki.
Ciasto od Oli było jeszcze cieplutkie.



W trakcie spotkania dołączyła do nas Jola, dlatego dwa zdjęcia, bo trzeba było to uwiecznić.






Taką piękną, suszoną dziką różę dostałam od Mariolki.


Basieńka zrobiła nam niespodziankę i dla każdej wydrukowała zdjęcia, z naszego letniego spotkania, które było w jej magicznym ogrodzie.










Kochana Kasia podarowała mi taki piękny świecznik, który ulepiła w swojej cudnej pracowni ceramicznej.


To cudowne odbierać po spotkaniu wiadomości, z podziękowaniami i słowami, jak wiele dla wszystkich one znaczą.
Spotykamy się już ponad dwa lata. Nasz skład się zmienia, ale cieszę się, z każdej nowej osoby, która się na nich pojawia.
Te spotkania dają MOC!

czwartek, 17 października 2019

Niebo w mieście



Lubię nasze niedziele, gdy możemy odpocząć i zwyczajnie posiedzieć w domu. Czasem poleżeć z książką, obejrzeć jakiś film, zjeść coś dobrego, albo nic nie robić. Takich niedziel jest u nas bardzo mało, gdyż zawsze znajdziemy jakiś pomysł na rodzinne spędzenie czasu. Bo fajnie jest też przeżyć coś, zwiedzić nowe miejsca, zasmakować jakiś nowości. Spotkać się z kimś, jechać gdzieś, po prostu ruszyć się z domu.
Ostatnia niedziela zapowiadała się na taką domową w wersji slow, jednak słońce tak pięknie ogrzewało świat, temperatura, zaskakująca i ta złota polska jesień sprawiły, że namówiliśmy chłopców i wybraliśmy się na herbatkę do miejsca, o którym dzień wcześniej wspominali nam przyjaciele. Już po kilku słowach opisujących to miejsce mieliśmy ochotę wsiąść w samochód i tam pojechać.













            












Kawiarnia, a właściwie katolicka księgarnio - kawiarnia, mieści się w Alejach obok Kościoła św. Zygmunta.
Och! Cudownie spędziliśmy tam czas.
 Zachwyciło nas wnętrze, obrazy na ścianach, kolory i wszystkie dodatki. Miała być herbatka i ja zamówiłam herbatkę, a chłopcy makaron z suszonymi pomidorami. Była też gorąca czekolada i deser crunchy. Wszystko przepyszne.

Już planujemy kolejną wizytę w tym miejscu, tym razem w większym składzie.
Gdybyście wybierali się do Częstochowy to polecam.
Ostatnio Sosnowiec, a teraz Częstochowa. Lubimy takie piękne i inspirujące miejsca.
A może Wy macie jakieś godne polecenia kawiarnie na Śląsku?

Pozdrawiam Was serdecznie i miłego popołudnia Wam życzę!


wtorek, 15 października 2019

Ryzyk Fizyk

Nadszedł czas planszówkowy. Najmłodszy członek naszej rodziny dba o to, abyśmy mimo ciągłego biegu i braku czasu, znaleźli czas na rodzinne granie.
Mamy sporo gier, które czekają na polecenie i kilka nowych.
Dziś będzie o grze, którą mamy w dwóch wersjach i obie bardzo nam się podobają.
Pierwsza pojawiła się u nas gra Ryzyk Fizyk i wspominałam o niej już kilka razy, ale na Instagramie.
Jest to jedna z naszych ulubionych gier, gdyż można w nią grać rodzinnie jak i imprezowo, w większym gronie.
Gra jest w dużym pudełku i zawiera wiele elementów.
Przede wszystkim karty z pytaniami i żetony pieniężne. Są też karty do pisania odpowiedzi i pisaki ścieralne.
W grę można grać drużynowo i wtedy idealnie nadaje się na imprezę, gdy mamy dużą liczbę graczy lub pojedynczo. U nas idealnie sprawdziła się na urodzinach chłopców oraz podczas odwiedzin przyjaciół.
Na stole rozkładamy matę, na której obstawiamy odpowiedzi.
Każdy z graczy po usłyszeniu pytania ma chwilkę czasu, na napisanie odpowiedzi na karcie. Na trzy, cztery odkrywamy karty i układamy je na macie. Później gracze mogą obstawić, która odpowiedź według nich jest najbardziej zbliżona do prawdziwej.
Pytania są trudne i bardzo ciekawe. Zabawa w obstawianie emocjonująca. Odpowiedzi obstawiamy żetonami. Można wygrać lub stracić pieniądze. Wygrywa ten, kto zbierze najwięcej.
Z pytań można dowiedzieć się dużo ciekawych informacji. Niektóre pytania wydają się kosmiczne, ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. Trzeba strzelać.













Równie fajna, lecz już nie tak emocjonująca jest gra Ryzyk Fizyk Edycja Familijna













W wersji familijnej pytania są łatwiejsze dotyczące ciekawostek, bajek filmów i przeróżnych faktów.
W grę można grać nawet w 10 osób.
W tej wersji nie mamy już obstawiania żetonami, jak w Ryzyk Fizyk Deluxe. Po prostu zapisujemy odpowiedzi i sprawdzamy, czyja była najbliższa prawidłowej.
Gdy mamy obie gry możemy te pytania wykorzystać podczas granie w wersję Deluxe.
Wersja Familijna jest prostsza i szybsza. Po prostu wyciągamy pytania, planszę, pionki i karty i gramy. Wygrywa ten, kto przesunie się dalej pionkami.
Gra jest bardzo wciągająca, gdyż po przeczytaniu jednego pytania, chce się kolejne.
Bardzo lubimy i chętnie gramy w obie wersje, dlatego serdecznie Wam polecam.

Pozdrawiam Was jesiennie i życzę miłego wieczoru!

Gra Ryzyk Fizyk Wersja Deluxe

Ryzyk Fizyk Wersja Familijna

Wydawca EGMONT