„Herbaty powinny być parzone i wypijane w samotności.”
C.S. Lewis
Akurat ja wolę pić herbatę w towarzystwie, to jednak coś jest w tych słowach.
Czasem wystarczy zaparzyć filiżankę herbaty i mimo, że wypita w samotności, to jednak nie czuję się samotna, bo wiem, że blisko wiele osób rodzina, ale też przyjaciele i moje drogie czytelniczki i czytelnicy ;)
W takich chwilach serce przepełnia się wdzięcznością.
Anitka moja czytelniczka, która latem przysłała mi zakładki, tym razem oprócz zakładek, przepięknego listu i kartki świątecznej, ze zdjęciem swojej wspaniałej rodzinki przysłała mi taki zapas herbaty, że chyba na kilka miesięcy mi wystarczy.
Dziękuję Anitko!
Szczególnie smakuje nam angielska, ale ostatnio zaparzyłam zieloną. Ta na zdjęciu to akurat z Tigera, która smakuje tak sobie. Przyznam, że nie przepadam za zieloną herbatą, ale piję ją od czasu do czasu, ze świadomością, że jest zdrowa ;) Ta od Anitki jakaś taka inna, bardziej delikatna.
A ostatnio dostałam kandyzowany imbir i dodaję, go z pomarańczą lub mandarynkami i miodem do herbaty i smakuje pysznie!
Rzadko jest tak, że kiedy dzieci są w szkole, a mąż w pracy siadam, żeby napić się herbaty. Często ten czas kiedy jestem sama wykorzystuje na obowiązki domowe. Bloga zazwyczaj piszę po nocach i to niestety nie jest dobra pora, bo często przysypiam przy komputerze. Dziś pomiędzy rozładowaniem zmywarki, a prasowanie, pomiędzy zmianą pościeli, a włączeniem prania piszę do Was te kilka słów wdzięczności.
Znów jestem w tyle z odpisywaniem na maile i komentarze. Odpiszę, a przynajmniej postaram się to zrobić w najbliższym czasie.
Tymczasem chcę Wam napisać jak bardzo jestem wdzięczna za te czułe gesty, listy, maile, prezenty, za tę troskę kiedy przez kilka dni tu nie zaglądam i już dostaję pytania, wiadomości co u nas.
To takie miłe i czasem nawet wzruszające, kiedy wraz tym krótkim pytaniem dostaję tyle ciepłych słów.
Więcej moich słów wdzięczności będzie za kilka dni. Wtedy mój blog skończy 6 lat.
Mam za co byś wdzięczna!
Pozdrawiam Was ciepło,!
Dziękuję!
Dobrego dnia i nowego tygodnia życzę!
Herbata smakuje inaczej kiedy pije się ją w samotności, a inaczej w towarzystwie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbaty, przede wszystkim zielone, przedwczoraj kupiłam jaśminową z pomarańczą, te dodatki w tych herbatach mnie zachęcają... miałam w tamtym roku imbir kandyzowany, ale użyłam go wyłącznie do ciasta z rabarbarem, a Tu dowiaduję się, że można było i do herbaty... będę musiała sobie jeszcze raz go sprawić. Sam imbir daję do herbaty, ale jest on świeży i trę go na tarce.
Również pozdrawiam cieplutko! :)
:* :>
OdpowiedzUsuńPięknie spędzacie czas, aromatycznie, wesoło, radośnie - życzymy by ten rok również obfitował w urokliwe chwile i wspaniałe przygody. I ferii życzymy Wam cudnych - już tak niedługo! u nas także dzieci nie mogą się doczekać :) Ściskamy!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak filiżanka dobrej herbaty... :))
OdpowiedzUsuńmiły gest....
tylko pamietaj ,że zielonej nie zaparza się wrzatkiem , czesto ludzie tak robia i dlatego sie zrażają do zielonej herbaty , bo wtedy jest cierpka , należy równiez po zaparzeniu odzielić fusy od naparu , bo czym dłuzej parzysz tym bardziej cierpka się robi , ale zielona herbata jest nie tylko zdrowa ,a pyszna i na dodatek można ja do 3 razy parzyć :)) , pewnie o tym wiesz ,ale chciałm przyblizyć wydobycie dobra zielonej herbaty
pozdrawiam:)
I znowu po przeczytaniu tych paru zdań z tego wpisu poczułam to ciepło i szczęście.Nawet jak piszesz o herbacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pisz jak najczęściej.:)
Bardzo lubię herbaty. Cieszę się, bo ostatnio Mąż dotrzymuje mi towarzystwa. Co prawda herbaty szybciej ubywa, ale dzięki temu mogę szybciej próbować nowych mieszanek. W te mroźne dni rozgrzewam się herbatami z pieprzem.
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia i czytając wpis czuję zapach tych herbat, pomarańczy i kardamonu, dziękuję za cudownego bloga:) i wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuństale wierna czytelniczka
Magda
A ja jestem wdzięczna za tak pięknego bloga :)
OdpowiedzUsuń