Dzisiaj
Światowy Dzień Pieczenia Ciasta. W ostatnich dniach piekłam mnóstwo słodkości. Do wczorajszego tortu użyłam 20 jaj. Wieczorem zaplanowałam upieczenie czegoś na niedzielę. Wyciągnęłam wszystkie składniki, zaglądam do lodówki, a tam ani jednego jajka.
Na szczęście przypomniały mi się przepisy, które kiedyś przy okazji unikania różnych składników stosowałam. Jednym z nich był piernik kefirowy i na bazie tego przepisu zrobiłam naszego murzynka.
Efekt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, gdyż ciasto (piekłam w tortownicy 21 cm), wyszło wilgotne i wyrośnięte.
Na wilgotność miały wpływ między innymi powidła śliwkowe. Ja dodałam nasze powidła śliwkowe, z dodatkiem kakao, które robiłam jesienią.
Murzynek
3 łyżki kakao
paczka margaryny Kasia
2 szklanki mleka lub kefiru
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka sody oczyszczonej
2 szklanki mąki tortowej
1 szklanka cukru
3 łyżki powideł śliwkowych
Margarynę rozpuścić w garnuszku z cukrem i kakao. Do naczynia wsypać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, wlać mleko i wystudzoną margarynę z cukrem i kakao. Wszystko zmiksować i na koniec dodać powidła.
Ciasto wlać do tortownicy i piec w temperaturze 200 stopni około godziny.
Smacznego!
Z całego tego pieczenia zawsze najcenniejsza jest radość najbliższych. Wczoraj wzruszyłam się, gdy widziałam uśmiech małej Dominiczki na widok tortowej kici. A dzisiaj były to uściski i radość moich chłopaków.
W moim rodzinnym domu każdej soboty piekło się ciasto na niedziele. Przy czwórce dzieci, ciasto znikało w kilkanaście minut po upieczeniu i często niedzieli nie doczekiwało. Czasem mama piekła od razu dwie blachy. Często kawałkiem ciasta obdarowywała ciocię i jej rodzinkę, mieszkającą po sąsiedzku, a my dostawaliśmy na spróbowanie coś co upiekła ciocia. To było pyszne dzielenie:) Teraz cieszy mnie, gdy mogę zanieść kawałek ciasta rodzicom. Pieczenie dla samego siebie nie daje tyle radości, co dla innych, dlatego fajnie, że jest taki dzień, który dodatkowo motywuje do pieczenia i do obdarowywania.
A Wy pieczecie dzisiaj ciasto?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłej niedzieli!
Ten post sponsorowany jest przez Margaryna Kasia, ale tekst w nim zawarty jest mojego autorstwa.