wtorek, 24 marca 2015
Listy
Uwielbiam dostawać listy. Takie papierowe dostaję niezwykle rzadko, ale w ostatnim czasie otrzymałam dwa.
Jeden napisał do mnie mój kochany młodszy Synuś. List ten doprowadził mnie do morza łez ze wzruszenia.
Do tej pory wszystkie listy jakie od niego otrzymywałam były rysowane, dlatego tym bardziej ucieszył mnie ten list. A słowa TFUJ NIKUŚ SYNUŚ rozczuliły mnie ogromnie:)
Drugi list przyszedł do mnie pocztą od cudownej, wspaniałej kobiety, z którą nie dane mi było jeszcze spotkać się osobiście ale mam nadzieję, że wszystko przed nami.
Ten list również mnie wzruszył, bo oprócz wspaniałych, szczerych treści, zawiera takie cudne akwarelki:)
A do listu dostaliśmy pierwsze Wielkanocne życzenia:) z takimi słodkimi króliczkami.
DZIĘKUJĘ!!!
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Urocze ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam listy... kiedyś pisało się ich bardzo dużo, wszystkie mam spakowane w pudle w piwnicy ... do nie których mam ogromny sentyment...
Pozdrawiam
Ja mam niewiele listów. Wszystkie bliskie mi osoby były przy mnie i nie miałam do kogo pisać. W liceum to się zmieniło, ale wtedy już telefony były na tyle dostępne, że zawsze można było zadzwonić i nikomu uż się nie chciało pisać.
UsuńKażdy list teraz to skarb.
Pozdrawiam!
Przejrzałam Twoje wielkanocne posty - są takie klimatyczne, pokazują rodzinne świętowanie, bardzo je lubię :) Byłabym wdzięczna, gdybyś przed Świętami podzieliła się z nami przepisami na Wasze ulubione ciasta - paschę i tort makowy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Postaram się dodać przepisy. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNikuś zdolniacha! :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że wzruszona byłaś :)
A list z akwarelkami? CUDO! mało kto teraz tak pisze ...
Istna sztuka :)
Pozdrawiam!
Piękna papeteria...tez kochamy otrzymywać listy i pisać z synkiem podtrzymujemy tradycje:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOba cudowne! Ale ten od Synusia...sama wiem co znaczy kilka słów napisanych prosto z małego serduszka:)
OdpowiedzUsuńw dzisiejszych czasach list to jak dinozaur...zazdroszczę, ja z pieczołowitością przechowuje swoją korespondencję z lat młodości...
OdpowiedzUsuńbardzo lubie do ciebie zaglądać, zazdroszczę ci troszkę tego jak żyjesz, ale każdy z nas ma swoją drogę, inną, lepszą, gorszą, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie pamiętam kiedy ostatnio list dostałam. Wieeeeki temu :(
OdpowiedzUsuńJakie śliczności
OdpowiedzUsuń