Uwielbiam grudzień, za te wszystkie dni przygotowań i oczekiwania na Boże Narodzenie. To pracowity i bardzo twórczy czas. W Święta nie mamy okazji odpocząć bo trzeba podawać, przygotowywać posiłki, spotykamy się z rodziną i to jest bardzo intensywny czas, ale po świętach, a zwłaszcza po Nowym Roku odpoczywam. Cieszę się ogromnie. Mamy czas dla siebie. Wreszcie możemy nacieszyć się choinką. Chłopcy rozkładają sobie pod nią narzutę i czytają książeczki.
Tego ślicznego aniołka przysłała mi przed świętami moja czytelniczka. Ewuś - DZIĘKUJĘ!
Gramy w gry rodzinne, oglądamy filmy świąteczne, czytamy świąteczne książeczki, zwłaszcza te, których nie zdąrzyliśmy przeczytać w czasie adwentu, i tych, które pod choinką się znalazły. Ja mam czas wreszcie poczytać książkę, którą pożyczyła mi kuzynka. Jeśli ktoś lubi chrześcijańskie książki to gorąco polecam - jest piękna. Historia dążenia do pojednania 3 pokoleń kobiet babci, córki i wnuczki.
Mam czas na planowanie, czytanie cytatów, uzupełnianie zapisków w nowym kalendarzu.
MAM CZAS!
Bardzo lubię zapisywać pierwsze strony w kalendarzu. Mam nadzieję, że będzie on zapisany dobrymi wydarzeniami.
W poniedziałek uczestniczyliśmy w jednym takim. Był to Orszak Trzech Króli, który po raz pierwszy odbył się w mojej rodzinnej miejscowości. Chłopcy zachwyceni. Wraz z jednym z "Trzech Króli " maszerowaliśmy w koronach z mojej Szkoły Podstawowej, (do której chodziłam) pod Kościół, gdzie była krótka inscenizacja. Było zaskakująco dużo ludzi. Miło było popatrzeć na całe rodziny uczestniczące w uroczystych obchodach tego święta.
Dominiś jest ze mną w domu, z powodu zapalenia spojówek. Dziś naszła go wielka ochota na coś słodkiego. Wcześniej proponowałam, że może w sobotę zrobimy pączki, ale on miał ochotę od razu coś zrobić.
Wyciągnął książkę Grzegorza Kasdepke "Słodki rok Kuby i Buby" i postanowił zrobić ciasto czekoladowe.
Najpierw nie pozwalał mi wejść do kuchni, ale gdy nie wiedział jak włączyć kuchnię i rozpuścić czekoladę zawołał mnie do pomocy. Włączyłam kuchnię i chciałam zamieszać, ale wszystko chiał robić sam.
Założył sobie fartuszek :), wyciągnął najładniejsze rondelki :) i świetnie sobie radził. Miło było podglądać go przy pracy.
Wkroczyłam, gdy białko nie chciało się oddzielić od żółtka i gdy trzeba było wymieszać gorące składniki.
Ciasto wyszło przepyszne, choć lepiej byłoby zrobić je w kokilkach do sufletów, bo ciężko się je kroiło.
Zapach w kuchni cudowny i te umorusane buźki - widok bezcenny.
Zrobionego ciasta brak bo jeszcze ciepłe zostało ekspresowo prawie całe skonsumowane. Największą radością było poczęstowanie babci i dziadziusia, oraz zrobienie niespodzianki tatusiowi.
Dominiś zapisał przepis w naszym zeszycie z przepisami.
Książkę "Słodki rok Kuby i Buby", zamówiliśmy pod choinkę dla Dominisia. Odkąd chodzi do szkoły i ma podręczniki, których między innymi bohaterami jest Kuba i Buba czyta wszystkie książki tego autora. Wcześniej mieliśmy kilka z biblioteki, ale nie cieszyły się taką popularnością jak teraz. Uwielbia Mity, Bon czy ton oraz Awanturę do Kwadratu. teraz zamówilam mu Tu i tam z kUbą i Bubą oraz Słodki rok... Wszytskie polecam.
"Słodki rok Kuby i Buby" można kupić tutaj
Autor: Grzegorz Kasdepke
Ilustrator: Ewa Poklewska-Koziełło
Oprawa: Oprawa twarda
Ilość stron: 96
Kategoria wiekowa: 7+
Ciasto wyszło smakowite, a na odsłodzenie zrobiłam sałatkę jarzynową. Przyznam, że po przedświąteczno - konkursowym maratonie musiałam odpocząć trochę od kuchni i od pieczenia. Dzisiaj Dominiś ubijając pianę westchną "ach przydałby się nam już ten robot". Dla tych co pytają w mailach nadal czekam na przesyłkę KitchenAida. Ma przyjść do końca stycznia więc czekam cierpliwie.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za kolejne maile. Niektóre pytania bardzo często się powtarzają dlatego muszę przygotować kilka wpisów.
Miłego wieczoru!
Piękną macie choinkę i brawo dla Dominika za ciasto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale smakowity post:-) Cieszę się , ze jeszcze ktoś pokazuje choinkę:-) Piekna!buziaki!
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie... zarówno w święta, jak i poza nimi
OdpowiedzUsuńuwielbiam TU zaglądać :)
i ja czekam zawsze na wpisy ,czasami kilka razy dziennie patrzę, czy na pewno nic nie udostępniliście :) uwielbiam Twoją wiarę, ciepło i piękno :) pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej :)
UsuńNo, proszę jaki złoty syn - sam ciasto nawet zrobi :)
OdpowiedzUsuńRośnie ci dzielny pomocnik kuchenny :)
OdpowiedzUsuńMój synek też ostatnio "poszalał" w kuchni czego efektem była babka cytrynowa. Przepyszna:-) Fajni i Twoi pomocnicy :-)))))
OdpowiedzUsuńZgadzam się pomocnik pierwsza klasa, ja też kupiłam mojemu synkowi dwie jaj narazie książki Grzegorza kasdepde póki ci mój synek jest za mamy na ich treść ale do snu mu poczytuje :-) i wiem że będę ci jakiś czas mu kupowała pozycje tego autora bo są ładnie napisane i pięknie wydane my mamy o detektywie pozytywce, wielką księgę uczuć i następna będzie Grzegorz k dzieciom :-) zazdroszczę Ci tego czasu, też bym tak chciała :-) pozdrawiam gorąco :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała atmosfera u Was!! Ale kucharz zdolniacha:)
OdpowiedzUsuńsyn w ślady mamy idzie :)
OdpowiedzUsuńWasze wspólne celebrowanie wolnego czasu BARDZO mi się podoba :)
Nie ma jak domowa pełna miłości rodzinna atmosfera. Chłopaki dzielne zuchy i mądra mama, która wychowuje dzieciaki z myślą o przyszłej synowej - to jest to :o). Świetnie że chłopcy tak chętnie i samodzielnie działają . Nasza choinka niestety posypała się całkowicie i we wtorek musiała opuścić nasz dom, teraz przemieniamy aurę domu w śnieżną gdyż wszyscy już tęsknimy za zimą, soplami i zabawą na śniegu. Pozdrawiam Klaudia
OdpowiedzUsuńjak zwykle u Was rodzinnie,kolorowo i sympatycznie.Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPiękne, świąteczne, ciepłe wspomnienia :) Przecudna choinka, no i jaki zdolny mały kucharz :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJaki cudny kucharz pracuje w kuchni! Oj Izunia, kawał dobrej roboty, dziewczyny będą go sobie wyrywać!
OdpowiedzUsuńPiękne zimowe dekoracje! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak powinno być - odpoczynek i cieszenie się dekoracjami :))) (a człek ma wrażenie, ze jakiś nienormalny jest, jak wszędzie dekoracje znikają a u Ciebie na tarasie mrygają światełka na cisowych "choinkach" ;)
Pięknie u Was i tak miło, ciepło i rodzinnie, wspaniale się ogląda takie zdjęcia:D A Kiciuś jest rewelacyjny, ja dostałam swojego od Mikołaja i jestem zachwycona, nic tylko bym z niego korzystała:D
OdpowiedzUsuńPiękna choinka :)
OdpowiedzUsuńZapisywanie dobrych wydarzeń w kalendarzu, to ciekawy pomysł. Miło potem powspominać :)
Brawa dla Dominika za ciasto :)
Nie moge wyjsc z podziwu dla zdolnosci oraz zapalu Dominisia, mam nadzieje, ze moje dziewczynki z rowna checia beda chcialy uczyc sie pieczenia i gotowania.
OdpowiedzUsuńChoinka - cudo a ksiazkowe rekomendacje zawsze witam z radoscia. O Rivers wspominalas juz poprzednio i bardzo mnie ciekawi.
Pozdrawiam serdecznie!
Też lubię przygotowania do Świat lecz przed tymi miałam strasznie mało czasu, praca zdominowała wszystko niestety ale i tak było pięknie.
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na tak ciepłe wspomnienia.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Rodzinnie,ciepło,przytulnie...A zdjęcia znakomicie oddają panującą u Was atmosferę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń