Kilka dni temu Nikuś na nowo odkrył dziurkacze. Ciągle coś dziurkuje, a maleńkie wycinanki chowa sobie to miniaturowej beczki. Lubi takie tyci przedmioty.
Lubi też mieć coś w ręce. Gdy był malutki w ręce ciągle nosił Lalę z Teletubisiów. Najpierw pluszową, a później plastikową z zestawu. Wieczorami często były poszukiwania Lali bo lubił z nią spać. Później spodobały mu się chłopki z lego, a zwłaszcza strażacy. Ostatnio ciągle chodzi z dziurkaczami.
Dzisiaj byliśmy na placu zabaw z kolegami chłopców - Maciusiem i Jasiem. Nikodem pierwszy raz taki długi odcinek drogi przeszedł na nogach. W drodze powrotnej chwilami musiałam go nieść na rękach. Na placu zabaw spędziliśmy prawie trzy godziny. Po powrocie zostaliśmy na podwórku. Posiedzieliśmy trochę, ale Nikuś bardzo szybko chciał iść do domu bo mówił, że chce się bawić w domu. Gdy poszłam zanieść Dominisiowi książkę i wróciłam na górę zastałam Nikusia śpiącego na dywanie.
On już od dłuższego czasu nie ma drzemek w dzień. Bardzo rozczulił mnie ten widok. Wiedziałm, że był straszie zmęczony drogą i skarżył się na ból głowy i brzuszka. Gdy odkładałam go do łóżeczka i wyciągałam dziurkacz z jego zaciśniętej dłoni poczułam, że jest gorący. Termometr wskazywał 38,9 stopni. Po przebudzeniu dalej skarżył się na ból brzuszka. A teraz znów słodko śpi.
A jeszcze dziś cieszyłam się, że całe wakacje nie chorowali.
Po przebudzeniu czuł się lepiej i znów zabrał się za dziurkowanie.
Kartki idą u nas jak woda. Powstaje mnówstwo prac, listów, rysunków, kartek i wyklejanek. Te ostatnie uwielbia Nikuś.
Przed jesienią czekają nas zakupy domowych przyborów plastycznych bo skończyły się farby, klej i kolorowe kartki. Kończą się też koperty, do których trafiają kolorowe listy.
Ostatnio chłopcy napisali i wysłali kilka listów. Nikuś wysłał swój pierwszy list pocztą do koleżanki Zuzi, a Dominiś do jej siostrzyczki Julii i do listownego kolegi Frania.
Zuzia, Julia i Franek to jak ja to mówię blogowe dzieciaczki.
Bardzo mnie cieszą te blogowe znajomości. Pozdrawiamy Was serdecznie i cieszymy się, że listy dotarły.
Chłopcy obdarowują nas swoimi pracami. To kartki urodzinowe dla tatusia.
Ostatnio Dominiś i Nikuś często rysują domki.
Wczoraj dostałam od Dominisia arcydzieło.
Jest to domek marzeń, z widokiem na morze, plażą, kocem i koszem piknikowym na plaży, ogródkiem, a właściwie dwoma. Jeden to poletko truskawkowe, a drugi warzywny, w którym rośnie ogromna marchewka i słoneczniki i niezwykle kolorowy kwiat szczęścia.
Domek ma nawet taras.
Rysunek dostałam z dedykacją dla tęczowej mamusi i pomysł na jego narysowanie jest wyłącznie Dominisia. Byłam bardzo mile zaskoczona bo domki to ostatnio u nas odskocznia od rysowania Aut i piłkarzy oraz flag.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.
Życzę Nikusiowi szybkiego powrotu do zdrowia i pełni sił :)
OdpowiedzUsuńA rysunki rewelacja! :)
Dziękujemy. Temperatura już minęłą. Jest poprawa.
UsuńMoja starsza pasowałaby do Twoich chłopaków ;) ostatnio ciągle pisze listy - chodzimy na pocztę, a to do dziadka, a to do prababci... tworzy książeczki - sama wpadła na pomysł zszywania kilku kartek zszywaczem i zapełniania ich literkami i rysunkami... no i uwielbia wyklejanki :)
OdpowiedzUsuńps. trzecia w drodze, kto wie, może Sara ;) jutro stuknie połowa.
UsuńPrzejzałam Twojego bloga i dziękuję za odpowiedź pozostawioną tutaj. Wspaniale, że Noemi też lubi pisać listy. Gratuluję! To znaczy, że będzie trzecia dziewczynka?
UsuńMiło było poczytać o Tobie.
Pozdrawiam serdecznie!
Kochana, sprawdź gardło Nikosia. U naszych znajomych takie objawy (gorączka, ból głowy) ostatnio wskazywały na anginę.
OdpowiedzUsuńGardło czyste ale za to jest biegunka u jednego i drugiego. Chyba jakieś zatrucie.
UsuńDziękuję za podpowiedź.
pozdrawiam!
a może z naszym młodym moglibysmy dołaczyc do WASZEGO listowego światka, wymienić sie korespondencją - napisac do was, narysować, byłby szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńściskamy Was moooocnoooooooooooo i życzymy dużo zdrówka dla małego chorowitka !!!! nasze liściki po malutku ale szykują się bardzo poważnie...
OdpowiedzUsuń