Dziś będzie o dwóch takich atrakcjach z tego weekendu. Otóż całą rodzinką po raz pierwszy wybraliśmy się na ściankę wspinaczkową.
Wykorzystaliśmy dzień otwarty w Poziomie 450 i postanowiliśmy spróbować czegoś nowego.
Ten rok, jest rokiem smakowania nowości dla całej naszej czwórki. W maju przeszliśmy park linowy, a we wrześniu udało nam się wspiąć na szczyt ścianki.
Najlepiej radził sobie najmłodszy Niko, który jak małpka wpinał się błyskawicznie na sam szczyt, czerpiąc z tego wielką radość.
Jak pewnie zauważyliście na zdjęciach jestem w sukience.
Uwierzycie, że już 277 dni chodzę w sukience?
Kiedy Pan mnie zobaczył na portierni powiedział, że tak to nie wejdę, żebym szła się przebrać, jednak miałam na sobie legginsy i było mi bardzo wygodnie.
Da się? Da się!
Sukienkę ze zdjęcia bardzo lubię, a dostałam ją od Patrycji, wraz z jeszcze jedną, którą bardzo lubię..
Kolejną atrakcją było wielkie budowanie z lego, w jednym z domów handlowych.
Lubię takie intensywne weekendy i lubię takie, podczas których możemy odpocząć i pobyć razem. Tych drugich zdecydowanie mniej ostatnio.
Wkrótce napiszę, co u nas jeszcze.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Świetnie Wam szło na tej ściance! Brawa dla całej rodziny! :D
OdpowiedzUsuń