To coraz trudniejsze, aby zrobić coś wspólnie, tak aby każdemu dogodzić.
Nasze wakacyjne niedziele, zazwyczaj spędzaliśmy poza domem.
Wycieczki, to jedna z naszych ulubionych, rodzinnych atrakcji. Udało nam się trochę pojeździć po Polsce.
Nadal mamy w planach weekendową wycieczkę do Lublina, Sandomierza, Kazimierza i kilku innych miast w tamtych okolicach.
Przed każdym weekendem zaczynamy w głowie burzę mózgów, co tu zrobić, aby było wspólnie, tanio i przede wszystkim fajnie dla wszystkich.
Czasem jest to wycieczka rowerowa, kino, kręgle, lodziarnia, spacer, plac zabaw, odwiedziny u przyjaciół i rodziny czy po prostu domowa pizza, domowe kino z chipsami i popcornem i wieczór gier planszowych.
Ta ostatnia opcja, czyli domowe świętowanie coraz bardziej mi się podoba, tym bardziej, że nadchodzi zima.
Idealnie na ten nadchodzący jesienny czas witryna z grami trafiła do pokoju dziennego, w którym odkąd zaczęła się szkoła, spędzamy coraz więcej czasu.
Połowa gier trafiła do pracy. Spokojnie zapełniłabym nimi jeszcze jedną taką witrynkę.
Wczoraj graliśmy po raz pierwszy w grę Duplik, którą mamy już od stycznia. Żałowałam, że tak późno po nią sięgneliśmy.
Nasze niedzielne posiłki, kiedy jesteśmy w domu też takie spokojniejsze. Wczoraj się śmialiśmy, że na talerzach ziemniaki, schabowe i kapusta, czyli tradycyjny, polski, niedzielny obiad.
Niedziela to również czas snucia marzeń i planowania nowo rozpoczętego tygodnia.
A jak u Was wyglądają niedziele? Może podsuniecie jakieś pomysły na rodzinne świętowanie tego dnia.
Ciepło Was pozdrawiam!
Iza
piękna niedziela!
OdpowiedzUsuńMy niedzielę spędzamy zwiedzając okolice, spotykając się z rodziną albo w domu, we własnym towarzystwie. Od jakiegoś czasu najbardziej lubimy w domu, bo doszłam do wniosku, że chyba mamy nadmiar różnych aktywności w tygodniu i niedziela jest dobrym czasem by się wyciszyć i pobyć ze sobą.
Piękna ta Twoja niedziela, Izuś. Ciepła i domowa.
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o byciu rodziną, obserwuję wiele rodzin i mam wrażenie, że większość woli mieć dzieci
OdpowiedzUsuńz głowy niż spędzić z nimi czas. Nasze niedziele to wspólna msza rano, potem śniadanie, czas wolny dla siebie do obiadu (nastolatki) a po obiedzie razem. Naszym nawykiem stały się wieczorne spacery lub popoludniowe wyjazdy na rowerach. W niedziele też często spotykamy się z rodziną. Zdarzają się nam też weekendowe wyjazdy. Pozdrawiam
Jak miło zobaczyć Cię w domowych pieleszach. Te ziemniaki, schabowe i kapusty to rzeczywistość każdej z nas! Ściskam Cię najserdeczniej. Dobrego każdego dnia tygodnia.
OdpowiedzUsuńAsia
Uwielbiam gry - wcale się nie dziwię że masz ich tak dużo! To świetna zabawa.
OdpowiedzUsuńPs ja zawsze celebruje z moim ukochanym śniadanie niedzielne.
Zauwazylam ze zesyty z biedronki kupilas:) fantastyxzne sa.tez mam kilka. Ciagle dorzucam nowe ;) ;)
OdpowiedzUsuńMy tez uwielbiamy niedziele. Głównie dlatego, ze jest to jedyny nasz wspólny dzień kiedy mamy obydwoje wolne!:) piękne kadry, piękna Ty:)
OdpowiedzUsuńUściski
Patrycja
Bardzo się cieszę ,że jest wpis taki bardziej domowy. To chyba za sprawą zbliżającej się jesieni i potrzeby przebywania w domu. Właśnie na taki czekałam. Pozdrawiam najserdeczniej anitaw
OdpowiedzUsuńIza, własnie w ostatnią niedzielę narzekałam że trochę się rozleniwiliśmy i ten dzień przelatuje nam przez palce. U nas podobnie, wycieczki, odwiedziny u rodziny. Jeśli jesteśmy na miejscu- to wspólny, uroczysty obiad. To wyniosłam z rodzinnego domu, w niedzielę, po sumie zazwyczaj wraz z babciami siadaliśmy do wspólnego posiłku....no i obowiązkowo był wtedy rosół. Nasza niedzielna kuchnia jest mniej monotematyczna...chociaż nie, na śniadanie zazwyczaj jajka ;)
OdpowiedzUsuń