Ten wielki post był dla nas wyjątkowy. Po pierwsze to dlatego, że w tym roku rekolekcje prowadziły u nas osoby świeckie. Było to małżeństwo, które wiele lat pełniło posługę w krajach misyjnych. Rekolekcje były bardzo ciekawe i zaskakujące, co przede wszystkim dzieciakom, ale i nie tylko bardzo się podobało. Chłopcy w każdy piątek uczestniczyli w drodze krzyżowej, a w piątek przed Niedzielą Palmową odbyła się u nas droga krzyżowa ulicami miasta i jako rodzina dostąpiliśmy zaszczytu czytania jednej ze stacji.
W piątek po szkole byliśmy z chłopcami na robieniu palm, u naszej sąsiadki. Kochana Ciocia ze względu na paskudną pogodę, sama przygotowała zielone palmy, a my poszliśmy właściwie na dekorowanie. Największą atrakcją było przede wszystkim samo spotkanie.
Udało nam się również zobaczyć w kinie film "Chata", który bardzo nam się podobał.
Ta kartka poniżej przyszła do mnie od Anitki. Anitko jeśli czytasz ten wpis, to bardzo proszę Cię abyś przysłała mi swój adres na maila, bo na kopercie nie było adresu zwrotnego, a nie wiem, czy dotarł do Ciebie mail w tej sprawie?
W tym roku zamiast malowanych pisanek, powstało mnóstwo małych dekupażowych jajeczek.
Tak mi się spodobał zajączek od czytelniczki Agnieszki, że z dzieciakami również zrobiłam zajączki tyle, że z tektury. Dziękuję jeszcze raz Aguś za tę niespodziankę!
A takiego hiacynta Niko robił w szkole.
Kurki z netto bardzo mi się spodobały. Ta z lewej to prezent dla klasy Nikusia, a ta z prawej dla mnie;)
Kura pomieściła większość zrobionych przez nas jajek.
A to również jedna z naszych tradycji, czyli wspólne zdjęcie przy wielkanocnym śniadaniu.
Kolejne świąteczne posiłki były już w większym gronie. Byliśmy w odwiedzinach u rodziny w niedzielę, a w wielkanocny poniedziałek gościliśmy przyjaciół u nas, co było dla nas wielką niespodzianką.
Dwa lata temu Ciocia Beatka wprowadziła tradycję szukania jajek i w tym roku również nie obyło się bez tej radosnej zabawy, na którą chłopcy czekali.
I tak będę musiała czekoladę na coś przetopić, ale radość z odpakowywania jajek jest wielka!
W tym roku po raz pierwszy zrobiłam tort szpinakowy. Najbardziej smakował on Nikusiowi, który zjadł aż kilka kawałków, jednak mnie on jakoś nie zachwycił.
Dzieciaki razem miło spędziły cały dzień, bawiąc się autkami, kuleczkami, lego ale przede wszystkim ciastoliną.
Fajną zabawą było ukrywanie w ciastolinie małych zabawek, głównie figurek z jajek niespodzianek i odkrywanie co jest w środku. Radość najmniejszego człowieczka w naszej rodzinie, przy tym ogromna.
Ostatnie trzy tygodnie spędziłam czytając w każdej wolnej chwili sagę rodziny Baxterów. Dziś planuję skończyć ostatni, czternasty!!! tom. Autorką książek jest Karen Kingsbury. Książki polecało mi już wiele osób, a po raz pierwszy napisała mi o nich jedna z Was, która poleciła mi również książki Francine Rivers, które uwielbiam.
Długo nie mogłam zabrać się za przeczytanie tych książek. Nawet Basia, która ma całą kolekcję proponowała mi pożyczenie ich, ale udało mi się je zdobyć w innej formie i za chwilkę kończę swoją przygodę z rodziną Baxterów. Mimo, że to fikcyjni bohaterowie, to jednak ich życie i relacje rodzinne są dla mnie wielką inspiracją i cieszę się, że towarzyszyli mi w tym wielkim poście. To przede wszystkim dlatego tak mało bywałam tu w ostatnim czasie. Komputer praktycznie był nie otwierany przez te ostatnie tygodnie.
Jeśli nie znacie to bardzo polecam Wam tę serię! Może jeszcze coś więcej o niej napiszę, a tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i zabieram się za lekturę.
Piękne zdjęcia! Bardzo podoba mi się pomysł z dekorowaniem jajeczek i króliczki z tektury i hiacynt z papieru. Pomysł z szukaniem jajek fantastyczny, moi chłopcy oszaleliby ze szczęścia, może za rok też urządzimy taką zabawę? ;-) Ja bardzo lubię jak po świętach mam gości bo to jest takie właśnie przedłużenie świąt. Nas też dzisiaj odwiedziła moja koleżanka, tylko Piotruś ciągle mówił: "nie rozmawiajcie już, nie lubię jak rozmawiacie, pobawić się" ;-D
OdpowiedzUsuńWitaj. U Was jak zwykle pięknie i dużo się dzieje. Świąteczne kadry cudne. Ja już poszukuję wspomnianych przez Ciebie książek, a na decoupage uważaj- wciąga.😊 Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńrodzinnie spędzony czas :) , ksiazki zapisuję do przeczytania
OdpowiedzUsuńPiękny czas za Wami :)))). Zainspirowałaś mnie w zeszłym roku tym szukaniem czekoladowych jajek w domu i moje dzieciaczki w tym roku też ich szukały ;).
OdpowiedzUsuńP.S. Przepraszam, że nie odpisuję na list. Dużo problemów ostatnio na mnie spadło. Obiecuję, że napiszę. Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
Przecudna zabawa widzę odbyła się :-). Zdjęcia pełne radości dziecięcej to jest to. Jakbyś kiedyś potrzebowała jakiś serwetek do decoupagu to chętnie wyślę ci za darmochę, bo mam 5 pudeł niestety a nie umiem wyrzucać.
OdpowiedzUsuńZa oknem tak bardzo ponuro a u Ciebie cudnie kolorowo i pogodnie. Fajna zabawa przy dekorowaniu pisanek, jaka szkoda że nie mam z kim się tak pobawić:) pozdrawiam ciepło Anka
OdpowiedzUsuńBajecznie kolorowo!! :) Uwielbiam Wasze rodzinne, domowe kadry.Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńps. Szpinakowy torcik też robiłam i przyznam szczerze, że samo zielone ciacho dużo bardziej mi smakuje w wersji z pokrzywą :) kolor zdecydowanie bardziej intensywny i też samo zdrowie...jak zejdzie ten kwietniowy śnieg to wypróbuj koniecznie (https://przezkrotkachwile.blogspot.com/2016/09/sonecznie-i-zielonoi-podroz-w-czasie.html)
zaintrygowała mnie saga rodziny Baxterów tylko, że jak zaczęłam szukać tych książek to się pogubiłam. Czy mogłaby mi Pani napisać w jakiej kolejności należy czytac owe tomy? Dziękuję
OdpowiedzUsuńJak pięknie u Was, jak kolorowo, bardzo ciepło :) Zachwycam się każdym zdjęciem!
OdpowiedzUsuńKsiążek tych nie czytałam, ale jestem bardzo ciekawa więc zapisuję sobie tytuł i przy najbliższej okazji zajrzę do biblioteki. Sagi uwielbiam czytać, najbardziej znana jest mi saga o Ludziach Lodu, którą czytałam 3 razy, Saga o markizie Angelice...
Śliczny jest synek Siostry, jest uroczy, zwłaszcza na zdjęciu, w którym trzyma w rączkach kulki :)
... Tak sobie myślę o tej Chacie, jakieś parę lat temu, mocno w radiu nagłaśniali tę książkę, to była nowość... przeczytałam na szybko i odłożyłam z myślą, że taką książkę to jednak trzeba jeszcze raz przeczytać by zrozumieć jej sens, mocno przeżyłam historię dziewczynki, a teraz słyszę, że w kinach film na jej podstawie, tyle ludzi zachwyconych
Również pozdrawiam! :)
Piękna kolorowa Wielkanoc u Was. Na zewnątrz i w sercach zapewne też. Niech radość ze Zmartwychwstania trwa.
OdpowiedzUsuńWidzę,że święta były udane:) Mój syn też szukał jajek, radość z otwierania ich wielka, tylko czekolada leży:) Chętnie zobaczę jak poradzisz sobie z Twoją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również jestem wielbicielką Waszych rodzinnych kadrów! Serdecznie pozdrawiam poświątecznie! Asia
OdpowiedzUsuńAle pięknie i kolorowo u Was :) I jak radośnie. Bardzo się cieszę, ze tu trafiłam. Będę zaglądać częściej. Zaintrygowałaś mnie również książkami. Koniecznie muszę je sprawdzić!
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie klimaty.piszki.pl
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkiego dobrego! - już poświątecznie :)
OdpowiedzUsuńJak u Was cudnie było! Tak kolorowo! :*
Cudowna ta Wasza Wielkanoc. Ściskam
OdpowiedzUsuń