Przez ten czas ani razu nie usłyszałam słów "Nudzi mi się". Tak sobie myślę, że chłopaki wolą tych słów nie wypowiadać, bo wiedzą, że od razu znajdę im zajęcie. Dlatego nawet jeśli już się nudzą, to zaraz sami wynajdą sobie jakieś kreatywne lub mniej kreatywne zajęcie.
To co umila nam czas przez te dwa tygodnie to Audiobooki. Mamy ich troszkę w naszej kolekcji.
Do nie dawna ulubione były "Dzieci z Bullerbyn", "Karlsson z Dachu", "Bracia Lwie Serce". Po nich były "Opowiadania dla przedszkolaków", Pipi, Lotta i "Plastusiowy Pamiętnik".
Ferie należą do Renaty Piątkowskiej znanej nam z "Opowiadań dla przedszkolaków. Tym razem na okrągło, albo w jednym, albo w drugim pokoju słuchamy "Nie ma nudnych dni". Chłopcy bardzo lubią głos Artura Barcisia, z Opowiadań dla przedszkolaków i bardzo ucieszyli się, gdy przeczytali, że ten audiobook też czyta Artur Barciś.
Audiobook słuchamy wszyscy. Nie raz, wołałam z kuchni, jak to się skończyło z tym samolotem, i co zrobili ci oszuści, albo co było napisane w tym liście?
W małym pudełeczku znajdują się 3 płyty, a na nich 3 godziny słuchania, zabawnych opowieści.
Bohaterem przygód jest Maciek, uczeń trzeciej klasy. W życiu Maćka zdecydowanie nie ma nudnych dni, a do tego przyczynia się w dużej mierze, jego kilkuletnia siostra Oliwka.
Chłopcy już marzą o książce, aby sami sobie poczytać i pooglądać ilustracje, których autorką jest Iwona Cała :)
Książka została wpisana na „Złotą listę“ książek polecanych przez Fundację ABCXXI patronującą akcji „Cała Polska czyta dzieciom“ Nominowana do nagrody literackiej im. Kornela Makuszyńskiego (2006)
Jeśli macie ochotę, to fragment audiobooka , można posłuchać na stronie wydawnictwa link tutaj.
"Nie ma nudnych dni" do kupienia tutaj
Autor: Renata Piątkowska
Czyta: Artur Barciś
Wydawnictwo: BIS
Polecam Wam zajrzeć na stronę wydawnictwa, można tam znaleźć trochę przecenionych tytułów, od 5zł.
Pozdrawiam Was ciepło!
My też uwielbiamy audiobooki! Ostatnio na topie jest "Ja i moja siostra Klara". Cudownie zabawne! Widzę też na półce Dobre maniery Joanny Krzyżanek! Z Asią Krzyżanek przyjaźnię się od 20 lat. Jej Cecylka Knedelek (znasz? polecam!) swoje imię wzięła od mojej córki, a kilka zdjęć kulinarnych w tej książce wykonanych jest przy naszym udziale. Trochę się pochwalę...ale co tam!
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam! My już dawno po feriach, niestety...
Asia
książka zapowiada sie ciekawie, dopisuję ja do naszej listy. Zawsze tworzę taka listę przed przyjazdem do Polski,zeby w sposób bardziej zorganizowany i przemyślany dokonać zakupów książkowych.Koniecznie musze tez zajrzeć na ta "złotą listę"
OdpowiedzUsuń