Grudniowe kadry

Trudno ogarnąć to wszystko co się ostatnio dzieje. Uwielbiam grudzień i chcę z niego czerpać ile się da. Chciałabym tu bywać częściej, ale jak już włączę komputer, to niestety pochłania on ten cenny czas, bo jak tu wejść tylko na chwilkę kiedy jeszcze trzeba to i tamto sprawdzić;)
Rozpoczęliśmy już pieczenie pierników, ale to kropla w morzu potrzeb. Za chłopcami pierwsza samodzielna noc poza domem, u przyjaciół. W szkole odbyło się Święto Patrona, podczas którego Dominik tańczył taniec ludowy ze swoją klasą.
Co tydzień piekę torty, czytamy codziennie jakieś świąteczne opowieści, chodzimy na roraty, odwiedziło nas kilku Mikołajów, a z dwoma spotkaliśmy się teatrze podczas przedstawień "Kop-ciuszek" w Będzinie i "Jaś i Małgosia" w Częstochowie. To drugie bardzo mnie zachwyciło, zwłaszcza przepiękną scenografią. Tiulowe choinki mnie zauroczyły. Inspirując się nimi stworzyliśmy anioła na konkurs biblioteczny.
Codziennie coś się dzieje, nowe zadania i nowe atrakcja. Nie brakuje obowiązków, a to wszystko razem wzięte sprawia, że z radością czekamy na to, co przyniesie nowy dzień.
A teraz relacja zdjęciowa:)

A na koniec mój prezent od Mikołaja. Jestem zachwycona tym kalendarzem adwentowym.

Pozdrawiam Was ciepło i życzę pięknego tygodnia!