Uwielbiam zachowywać wspomnienia swoje i swojej rodziny. Od dziecka uwielbiałam zbierać różne pamiątki i robić różne pamiętniki. Na moim blogu już pojawiło się kilka wpisów na ten temat. Dziś w związku z zabawą na blogu Małgosi, do której Was zachęcam postanowiłam zrobić małe podsumowanie.
1. Kalendarze- od 2002 roku z przerwą i od 2006r, bez przerwy każdy dzień, choć w kilku, a czasem nawet jednym zdaniu zapisuję, ku pamięci! Często do nich wracam, gdy chcę coś odnaleźć, jakiś fakt, czy datę.
2. Listy- to i kilka zdjęć, to moja najpiękniejsza pamiątka, po mojej pierwszej:) mamie, która zmarła rok po moim urodzeniu. Listy pisane były do mojego taty. Zostało też kilka liścików, które pisali do siebie gdy mama była ze mną w szpitalu po porodzie.
Teraz to ja piszę listy do naszych synów. Listy na różne okazje i bez okazji. Uwielbiam napisany już list wkładać do koperty, przyklejać znaczek i podbijać pieczątkę, a następnie wkładać do naszego domowego listownika. Dzieciaki też naśladują i co jakiś czas podkładają nam liściki:)
3. Kartki- ręcznie robione, głównie podarowane na urodziny, czasem gotowe, z innej niezwykłej okazji.
4. Gazetka - nasz prywatny miesięcznik o nazwie Domowy zakątek. Pierwszy numer ukazał się w kwietniu zainspirowany miesięcznikiem Familia, wydawanym przez rodzinę Joasi z bloga Pod rodzinnym dachem. O gazetce postaram się jeszcze napisać osobny wpis.
5. Pamiętnik- pojawił się w naszej rodzinie po przeprowadzce na nasze pięterko w 2011r. Wpisują się do niego wszyscy nasi goście, odwiedzający nas po raz pierwszy.
6. Pudełko wspomnień- a nawet dwa moich synów, do których pakuję wszystkie cenne przedmioty, mające wartość przede wszystkim sentymentalną.
7. Galeryjka- w domu mamy ich kilka, ale ta znajdująca się na naszej kolorowej ścianie jest naszą ulubioną. Znajdują się na niej zdjęcia bliskich nam osób oraz rysunki naszych synów. Uwielbiam się przy niej zatrzymywać.
8. Zdjęcia- robimy ich tysiące. Mamy mnóstwo albumów na zdjęcia i jedną fotoksiążkę. Niestety w ostatnim czasie zaniedbałam drukowanie zdjęć i nowe pojawiają się głównie do ramek, czy do jakiś albumików
9. Albumy - lubię robić takie mini albumiki jak ten, który zrobiłam dla Dominika, z okazji jego I Komunii Świętej. Mamy też taki mini album przyrodniczy, który robimy wspólnie. Kiedyś dużo czasu spędzałam nad scrapbookingiem i mam nadzieję wkrótce do tego wrócić:)
10. Przepiśnik- to nasza rodzinna, kulinarna księga wspomnień. Znajdują się w nim nie tylko przepisy na ulubione danie, ale również czasem zdjęcia potrawy, głównie ciasta, czy nasze zdjęcia przy pracy. Przy nowym przepisie, jest też data i krótki opis, z jakiej okazji wypiek był zrobiony po raz pierwszy.
11. Filmiki- planuję nauczyć się kiedyś coś z nimi zrobić fajnego, ale póki co nagrywam krótsze i dłuższe i lubię w wolnych chwilach do nich wracać.
12- Blog- to jednym z wspanialszych metod zachowywania wspomnień. Zadziwia mnie to jak często wiele z Was wraca do starych wpisów. Ostatnio dostałam kilka maili, od osób, które na jesienne wieczory oprócz książki czytają mojego bloga. Miło mi bardzo!
A może Wy macie ochotę podzielić się Waszymi sposobami na zachowywanie wspomnień.
Pozdrawiam Was i życzę miłego weekendu!
Jesteś poprostu niesamowita wszystko jest wspaniałe ale gazetka to rewelacyjny pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJej.......jak ja Cie podziwiam! Skad ty czas bierzesz? Spisz wogole po nocach? Ja nie moge skonczyc wpisu na urodziny mojego synka, a juz 4 mce minely... cudowne te listy, pudelka i wszystko, wszystko co nam pokazalas. Twoi chlopcy maja cudowna mame. Gratuluje i zazdroszcze ( oczywiscie pozytywnie) ♥
OdpowiedzUsuńŚpię, śpię! Rzeczywiście kiedy najdzie mnie natchnienie (którego ostatnio brak) potrafię siedzieć do świtu.
UsuńPozdrawiam ciełpo:)
Jestem zauroczona i oczarowana! Robisz niesamowite, piękne i budujące więzi rzeczy! Bardzo podziwiam. I często do Ciebie zaglądam. Kiedyś pisałam bloga macierzyńskiego (babyachtebaby.blox.pl- mam trzy córki, więc wiesz...), od niedawna próbuję nasze domowe życie zapisywać "ku pamięci" na blogu babidom.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOczywiście zapraszam!
Bardzo poruszyła mnie historia tak wczesnej śmierci Twojej mamy i nielicznych pamiątek, które po niej przechowujesz. Moje matczyne serce zadrżało.
Pozdrawiam Cię ciepło i życzę spokojnej nocy. Stała podczytywaczka. Joasia
Zawsze jestem pod ogromnym ważeniem jak bardzo ,,celebrujesz rodzinę,, To takie piękne i bliskie memu sercu. Ja również mam ogromny sentyment do pamiątek . Przechowuję przedmioty z dzieciństwa moich dziewczynek. Starsza córa ma już 20 lat i ze wzruszeniem wracamy do jej pamiątek z pierwszego roczku :)) Moja mama też przechowywała nasze rzeczy, do tej pory w albumie są kosmyki włosów z pierwszego podcięcia, czy zeszyty z 1 klasy braci, którzy mają ponad 60 lat :)) To jest niesamowite :))
OdpowiedzUsuńKłaniam się nisko, kapelusikiem do samej ziemi. Podziwiam! I trochę mi wstyd, bo ja wiele spraw zaniedbałam, widzę, że mam co nadrobić, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńNie znamy się, ale to widać, że Jesteś wspaniała, Pozdrawiam! :)
matka jesteś WIELKA:) -)zawsze podziwiałam Twoje zorganizowanie i pomysły:)
OdpowiedzUsuńbuźka
Jestem pod wrażeniem! Skąd bierzesz na to siły i czas?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrazeniem twoich pamiatek.wszystkie piekne i bezcenne na lata.nic tylko podziwiac i brac przyklad.ja zabieram sie chocby za zdjecia i zabrac sie nie mogę.ale po takim poście obiecalam sobie ze dosc wymowek i tez chce zrobić albumy podobne do twoich.wspaniale pomysly a gazetka super.pozdrawiam bardzo serdecznie.Marzena
OdpowiedzUsuńChyba nic nie napiszę,bo słów mi brak...jesteś taką inspiracją ciepła,że dech zapiera..uwielbiam..
OdpowiedzUsuńW 100% podzielam Twoje zdanie na temat istotności zachowywania pamiątek, ale nie mam w sobie tyle solidności, systematyczności - nie wiem jak jeszcze nazwać to czego mi brak... w tym tygodniu Syniu miał pasowanie na przedszkolaka, no i właśnie przygotowuję kuferek na pamiątki z przedszkola, ale zanim ja go zrobię... Gratuluję Ci, przesyłam wyrazy podziwu i życzę sobie, by mieć choć w połowie tyle tego, no wiesz, tego czego mi brak ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe pomysły na zachowanie wspomnień Najbardziej urzekł mnie przepisnik
OdpowiedzUsuńmało kto tak jak wy zamyka wspomnienia na tyle różnych rodzajów i dba o to, aby kiedyś wracać do nich z uśmiechem :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe pomysły na zachowanie wspomnień Najbardziej urzekł mnie przepisnik
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny tekst. Wspaniałe rzeczy tworzysz! Ja też bardzo lubię różne pamiątki, wspomnienia zachowane w listach, różnych przedmiotach, ale Ty masz wszystko tak pięknie zorganizowane. Inspirujesz! :) Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńIza zawsze uważałam ze dużo nas łączy, ale jak zobaczyłam przepisnik to aż przyklasnełam! Mamy podobny zeszyt który dekorujemy własnymi zdjęciami potraw, do pudełek również zbieram pamiątki po dzieciach... mam nawet swoje własne ze skarbami .Bez rocznego kalendarza, jak bez ręki... jednak gazetka i tak mnie przebiłaś w tym całym archiwizowania :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kochana. Też uważam, że jesteśmy podobne:)
UsuńZazdroszczę Ci swojego pudełka.
Pozdrawiam Was serdecznie!
No po prostu nie wiem od czego mam zacząć:) Aż się zachłysnęłam. Ja matka wielodzietna a taka niekumata...Przepiśnik cudo, zwłaszcza, że moje córki rwą się do kuchni i chcą już same i swoje. Nawet na prezenty, by mogły zacząć, tak od mamusi na dobry początek. Genialne! Chyba mam słowotok, ale po prostu nie mogę dojśc do siebie, to taki szok gdy sie odkrywa własną tępotę;-)))) gazetka rodzinna to samo, zmarnowałam tyle lat i tyle cudnych wydarzeń, powiedzonek. A pudełka ...teraz gdy moje najstarsze dzieci powoli się usamodzielniają to by było coś. Te przedmioty, które mi się z nimi kojarzyły, trudne do oddania komus innemu, nie do wyrzucenia...Kobieto kłaniam się nisko! czy mogę o Twoich pomysłach wspomnieć u mnie na blogu? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za te ciepłe słowa. A o pomysłach oczywiście możesz wspomnieć, a jeszcze lepiej polecam zgapiać i tworzyć u siebie. Sama też część zgapiłam:)
UsuńJestem PEŁNA PODZIWU za to co robisz, jak dbasz o teraźniejszość jak pielęgnujesz wspomnienia - coś pięknego!
OdpowiedzUsuńŚciskam
Patrycja
Dziękuję!
UsuńIzo, robisz wszystko to, o czym ja zawsze marzyłam, by działo się w moim domu. Powinnam czytać tego posta, aż wreszcie wróci mi motywacja! Zwłaszcza ten pamiętnik za mną chodzi, bo tyle rzeczy umyka z pamięci, tyle śmiesznych sytuacji domowych...
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takie marzenia i jeszcze fajniej je realizować.
Usuńa ja sobie zawsze obiecuję, że stworzę taki rodzinny album/pamiętnik... chyba mam słomiany zapał. Może się teraz zmotywuję? :) zdradź, Izuś, gdzie najlepiej kupować takie bruliony na wspomnienia? Masz jakiś sprawdzony sklep? Pozdrowienia! :*
OdpowiedzUsuńnajwiększy problem mam z... regularnym wywoływaniem zdjęć :( jak często Wy drukujecie, by ozdabiać takie rodzinne wydarzenia w albumach?
UsuńNiestety wywołwanie zdjęć to również mój problem. Przerażają mnie te koszta, bo zdjęć robimy mnóstwo, a i systematyczności brakuję, bo gdybym to robiła regularnie to nie byłoby tak źle. Zdjęcia mam nie wywoływane od 4 la!!! Na bierząco drukuję na drukarce to co mi potrzebne do ramek czy do albumów.
UsuńPiękne, naprawdę piękne pomysły:) Ja ciagle sobie obiecuję, że wprowadzę listownik i że wyślę list do córki (ona wysłała kiedyś list do mnie ze szkoły), ale jakoś mi nie wychodzi... Bardzo mnie inspirujesz:) My mamy albumy (każde dziecko ma swoja kolekcję), pudełka wspomnień (także ja mam swoje, do którego zbieram rysunki dzieci, laurki i inne), przepiśnik od Ciebie:)
OdpowiedzUsuń