"Pażdziernik i coraz dłuższe jesienne wieczory,
liście więdną, lecz róże tu i ówdzie jeszcze kwitną...
Może to znak od Anioła tej roku pory,
że i serce może jeszcze zakwitnąć modlitwą..."
To październikowy wiersz z książeczki Brata Tadeusza Rucińskiego "I jak tu nie wierzyć w Aniołów".
Brata Tadeusza miałam przyjemność poznać osobiście, gdy chodziłam do liceum. Pomógł bardzo mnie i mojej przyjaciółce. Był takim naszym Aniołem Stróżem. To on podrzucał nam różne ciekawe książki, do których się chciało zaglądać, bo nie były lekturami szkolnymi.
Brat Tadeusz pisze przepiękne wiersze, wzruszające listy i bardzo się cieszę, że mogłam go poznać, bo dzięki niemu poznałam również bardziej swojego Anioła Stróża. Wcześniej wiara w Niego była czymś naturalnym. Modlitwa do Anioła Stróża była pierwszą modlitwą, którą poznałam, ale dopiero kontakt z Bratem Tadeuszem i Jego książki sprawiły, że bardziej uwierzyłam w Anioły.
Kiedy byłam mała w naszym niebieskim pokoiku na ścianie wisiał przepiękny obrazek Anioła Stróża. Był kolorowy i wyjątkowy. Kiedyś szukałam podobnego do pokoju chłopców ale nie znalazłam. Póki co wiszą inne rózne Anioły i Aniołki, a dzisiaj w pokoju Nikusia zawisł Kolorowy Anioł narysowany przez niego.
Dominiś do szkoły miał przynieś suche pastele. Chłopcom tak spodobało się rysowanie nimi, że do szkoły zakupiliśmy nowe opakowanie, a tym cieszymy się w domu podczas zabaw plastycznych.
Wczoraj byliśmy na "Balu u Króla". Był to bal integracyjny z kółka tanecznego, gdzie chodzi Dominiś. Był zaproszony również Nikuś, który na balu dostał gorączki. W nocy miał 39 stopni, ale dzielnie znosił tę temperaturę. W ciągu dnia równiez miał temperaturę, ale mimo to miał dużo siły do zabawy, nauki i pracy.
Bardzo akywnie spędziliśmy ten czas, gdy Dominik był w szkole.
Z Nikusiem rysowaliśmy Anioła. Początkowo miał niebieską szatę, ale gdy Nikuś rozmazał rączką pastelę, narysował na szacie czerwony pasek, a później niebieski i zielony. Do tego doszły inne kolory i nad głową Anioła powstała tęcza. Wszystkie kolory roztarł rączką i stwierdził "No taki wesoły Anioł mi się podoba, bo ma kolory".
A przed chwilką znalazłam wiersz, który idealnie pasuje do Nikusiowego Anioła.
Kolorowe Anioły
Są na świecie Anioły zielone;
One patrzą na mnie ciekawie
i w pośpiechu płoszą motyle,
kiedy biegam boso po trawie.
Gdy za oknem wciąż pada i pada,
krople deszczu kapią jak łezki,
wtedy leci do mnie z pomocą
prosto z nieba – Anioł niebieski.
A gdy zasnę,Anioły
tańczą taniec wesoły
i na fletach grają do rana;
Moje prośby i smutki,
nawet pacierz za krótki
zostawiają przed tronem Pana.
Gdy na sercu mi ciężko i płaczę,
biały Anioł smutki rozumie
i otula swymi skrzydłami
i pociesza mnie tak, jak umie.
A wesołe Anioły różowe
kiedy piję sok malinowy,
wysyłają do mnie całuski,
sto pomysłów sypią do głowy.
Kiedy dziecko jest grzeczne od rana,
złoty Anioł – czy uwierzycie? -
złotym piórem dobre uczynki
zapisuje w białym zeszycie!
Kolorowe Anioły skrzydlate
prosto z nieba niosą nam dary,
bezszelestne i niewidzialne -
ale bez nich świat byłby szary…
Beata Kołodziej
Pozdrawiam Was w tym szczególnym dniu Wspomnienia Aniołów Stróżów.
Iza
Podobno każdy ma swojego Anioła Stróża.
OdpowiedzUsuńW codziennym rozgardiaszu przegapiłam dzisiejsze święto - dziękuję Ci za przypomnienie. Jestem bardzo wdzięczna za mojego kochanego Anioła Stróża, wiem, że jest blisko i w wielu sytuacjach mi pomagał, z Nim żyje się raźniej :)
OdpowiedzUsuńAnioł piękny a dla Nikusia dużo zdrówka ;-)
OdpowiedzUsuń:) no tak Aniołów Stróżów :) z radością czytam Twój bloog, jestem mamą 2-letniego chłopca a w lutym przyjdzie na świat nasz drugi syn, więc tyle inspiracji czerpie od Ciebie i podziwiam z całych sił :) ostatnio po długim marazmie wracam do zycia i to z coraz większa radością :) DZIĘKUJĘ :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny Anioł. Gratuluję aryście a mamę podziwiam.
OdpowiedzUsuńja ciebie...ja znam ten wierszyk na pamięć i moje dzieci też ! prawie codziennie na dobranoc im to czytam:) ładnie tu u ciebie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz... Tak. Rzadko myślimy i Naszych aniołach....
OdpowiedzUsuńNo prosze jakiego pieknego aniola Nikus namalowal. Rosnie z niego artysta :)
OdpowiedzUsuńJak ja TU lubię zaglądać! Pięknie, zawsze kolorowo i tak rodzinnie.
OdpowiedzUsuńTa aniołowa historyjka bardzo wzrusza... I Ja mam swojego Anioła... Pozdrawiam
Może nie uwierzysz, ale czytamy ten wierszyk na dobranoc i patrzymy wtedy na naszego witrażowego aniołka pod światło lampy:) przepiękna praca:) pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńZdrowia przede wszystkim dla Nikusia!
OdpowiedzUsuńAnioł wspaniały, mały artysta ci rośnie!
Anioły otaczają także nas, zawsze wierzyłam w ich niezwykłą moc... Pozdrawiam!