Pogoda każdego dnia wyciągała nas na dwór. Nawet wczoraj mimo, że było zimno pojechaliśmy na wycieczkę rowerową.
W ogródku widać już listki rzodkiewki, która przebiła się przez ziemię. Szczypiorek nadaje się już do zrywania.
Posadziłam trochę kwiatków i od razu zrobiło się milej.
Mało nas tutaj ostatnio, ale widzę, że nie tylko nas. Wiosna budzi nas do życia i odciąga od komputerów.
Dużo się u nas ostatnio działo.
Postanowiłam, że w tym roku odwiedzimy tych, których dawno nie odwiedzaliśmy i u których w ogóle nie byliśmy.
Odwiedziliśmy moje rodzinne strony. Chłopcy cieszyli się z wizyty u dziadków. Byliśmy u mojej Chrzestnej, od której dzieciaki dostały całą szufladę klocków lego po swoich kuzynach. Cieszą się z tego bardzo!!!
Odwiedziłam też moje kuzynki i chłopcy mieli okazję bardziej poznać swoich kuzynów.
Piekliśmy ciasta, torty, babeczki.
To tort urodzinowy dla mojej najwspanialszej Sąsiadki:)
A to torcik szwedzki, który piekłam po raz drugi i wyszedł jeszcze pyszniejszy. Zniknął w mgnieniu oka.
Zapisaliśmy się do kolejnej biblioteki. Tym razem takiej która jest blisko nas i możemy do niej chodzić na nogach. Nie sądziłam, że będzie tam tyle nowych książek.
Nikuś bardzo ucieszył się z serii książek "Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham".
Pamiętam jak zapisaliśmy się do drugiej biblioteki i to była pierwsza książa, którą stamtąd pożyczyliśmy. Była duża i miała piękne ilustracje. Jakiś czas temu na kanale Mini MIni natrafiliśmy na bajkę pod tym tytułem i Nikuś oraz ja ją uwielbiamy.
W bibliotece były takie małe książeczki Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham kiedy jest Wiosna, ...Lato, ... Jesień, ... Zima. Brakowało Wiosny.
Chłopcy rozpoczęli sezon piaskownicowy. Myślałam, że już trochę wyrośli z piaskownicy ale się myliłam.
Zbieramy kolejne zęby Dominisia do pudełeczka. Dzielnie znosi wyrywanie ich przez mamusię.
Każdy ząb to takie trofeum. Już 5 wyrwanych z czego jeden wyrwał sobie sam.
Zuch z niego!!!
Właśnie jedziemy w odwiedziny:) do Sary i Adrianka. Chłopcy już dreptają bo nie mogą się doczekać.
U nas leje od rana. Przeszła pierwsza majowa burza z piorunami i błyskawicami i troszkę się rozjaśniło.
Życzę Wam dobrego dnia i serdecznie pozdrawiam.
Wkrótce odpowiem na wszystkie maile:)
U nas podobnie tulipanowo i szafirkowo.... Z ogródka warzywnego wszystko już zasiane, czekają jeszcze ogórki i papryka ale na to jeszcze czas... U Was piaskownica juz jest, u nas mąż walczy z deskami i tworzy coś na kszatałt paiskownicy, póki co cieszymy się nowo huśtawko zjeżdżalnią i starym hamamkiem, ach wiosna uwielbiam...
OdpowiedzUsuńTwoje torty jak z cukierni piękne i zapenwne i niebo lepsze bo domowe... Podziwiam Twój talent cukierniczy....
Ależ z ciebie gospocha!
OdpowiedzUsuńKwiatki przecudne w ogródku, aż chce się żyć.
A torty, no cóż sama rozkosz podniebienia..
Ten bezowy torcik jest zachwycający! Jak barwisz bezy na różowo? Zdradź tajemnice plisss :-))))
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatuszki. Nie ma to jak wiosenne kolory w ogródku. U Ciebie jak zwykle pysznie, a sam widok takich słodkości mówi, że wszystko było przepyszne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Monika z mydreamwhitehome.blogspot.com/
Izuniu jak pięknie wyglądasz w ogródku. Jak Ty Jesteś Kolorowa, a na spodnie, to napatrzeć się nie mogę. Skąd masz takie? Są czaderskie! Jejku, jak ja lubię szafirki, moja babcia miała ich mnóstwo. W przyszłym roku też musimy posadzić. A serię książeczek Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham, to i ja sama uwielbiam. Piękne rysunki. Pierwszy raz zobaczyłam je jak byłam na wycieczce w Anglii, kilkanaście lat temu, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to seria książeczek. Kupiłam sobie wtedy papeterię z tymi zajączkami :) Nyguski - wspaniałe i jacy zaczytani :)) U nas też się chmurzy, ale i tak jest fajnie, wszystko kwitnie w koło. Uściski - Sylwia:)
OdpowiedzUsuńpiękny ogródek - płotek mnie po prostu urzekł
OdpowiedzUsuńU nas również pracowity weekend w ogrodzie :)))
OdpowiedzUsuńTort wygląda bosko i te śliczne bezy!!!
Cieszę się Izuś, ze u Was tyle się dzieje i tak pięknie! Wszystkiego najmilszego na tę wiosnę! Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, szafirki uwielbiam, u mnie na balkonie niewiele ale też oczy cieszy :) zapraszam do siebie, na kawkę na balkonie.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród i piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWcale nie dziwię się,że Was tu na blogu mało skoro wokół domu macie tak ciekawie i wiosennie
OdpowiedzUsuńMaj jest piekny, wykorzystajcie to :)
Tak, kwiatuszki to coś co cieszy oko każdej pani domu, wszak ozdobą jest, bez dwóch zdań każdego domu, ja miałam dzisiaj sadzić co nieco a przede wszystkim szczypiorek, bo już leży i czeka od tygodnia, ale jak wróciłam z pracy, to pogoda się zepsuła, trzeba poczekać na lepszą :)),pozdrawiam Was kolorowa gromadko,
OdpowiedzUsuńa te torciki... kochana coX!!
buziaki!
U nas też leje i dobrze , ze chociaż w naszym blogowym świecie jest kwieciście , słonecznie i z uśmiechem na twarzy. Życzę więcej słonka , które pozwoli na więcej relaksu w ogródku. Zapraszam na rewizytę Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńFajniutkie ujęcia z ogródka.Ja też widzę przyjemnośc w pracach ogrodowych ilubie patrzeć na kazdą nową roślinkę.Ależ rosna Ci Twoi chłopcy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje kolorowanie świata.
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Was - ogród pełen kwiatów, takie smakowitości na stole :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)))
OdpowiedzUsuńAle pięknie u Was w ogródku. Bardzo fajny pomysł z tymi odwiedzinami. Kiedyś się częściej jeździło czy chodziło się w odwiedziny. Dzisiaj usprawiedliwiamy się brakiem czasu. Czy to prawdziwa przyczyna? Nie wiem.Torty wspaniałe.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię takie ogrodowe klimaty jak u Ciebie.Tęsknie za takim płotkiem z gałązek.Sadź tulipany bo dodają uroku wiosennym dniom. Ja cekam ciągle aż u mnie rozkwitną.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz - uwielbiam twoje pastele. Zaglądam tutaj i od razu mi się humor poprawia, pastelowo w sercu się robi :)
OdpowiedzUsuńPięknie w ogrodzie! Tort mnie olśnił - wygląda jak z bajki!
A bajeczkę "Nawet nie wiesz, jak bardzo cie kocham" Tymuś też uwielbia. Ja też - bo jest piękna i inna niż wiele dzisiejszych bajek :)
Witaj.Pięknie,zdrowo i kolorowo u CIEBIE-ZOSTAJĘ, rozgoszczę się bo naprawdę miło i mądrze tu.W wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie.J.
OdpowiedzUsuńJa też kazdą wolną chwilę spędzam na działce i na blogowanie czasu zostaje malo..Pięknie w Twoim ogródeczku..U mnie nic jeszcze nie wzeszlo...I piękne masz patery pod torty...
OdpowiedzUsuńAch jaki macie cudny ogródek...my też ostatnio całe dnie na powietrzu. Ogród, rower, spacery...
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Uwielbiam kwiaty, więc z przyjemnością pooglądałam. Tort cudny;) Pomysł z odwiedzeniem dawno nieodwiedzanych świetny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudnie, kolorowo, majowo....przynajmniej u Ciebie, Iza:) Bo za oknem koszmarek:( Ale od razu mi lepiej jak tu zajrzałam:) Chłopaki rozczytane, dzieki mamie, aż miło:) Iza, czy ja coś przegapiłam? Gdzie szukać przepisu na ten pięknie wyglądający torcik? Pozdrawiam Was cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWow! Sporo się u was dzieje :D
OdpowiedzUsuńAle to piękne i bardzo pozytywne. Wiosna budzi do życia nie tylko rośliny...
Bardzo owocna wycieczka i świetnie spędzony czas z bliskimi. Przyznam, że miło popatrzeć jak młodzież odnajduje przyjemność w książkach, a nie tylko w TV.
My też bardzo lubimy tę bajkę "Nawet nie wiesz jak..." Wydaje mi się, że to jedna z piękniejszych bajek. Nieporównywalnie lepsza od np. mówiących aut.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu takich pięknych i owocnych dni :)
Cudnie, że macie taki ogrom dobrze zaopatrzonych bibliotek. Nasz najbliższa dla mniejszych dzieci ma mocno ograniczony asortyment, za to nasz prywatna, pęka przez to w szwach :)
OdpowiedzUsuńPoszukam może znajdę te 4 książeczki, bo zapowiadają się bardzo sympatycznie :)
pozdrawiam
Co za piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że już wiosna! I w końcu można zacząć "grzebanie" w ziemi:)
OdpowiedzUsuńTwój ogródek widzę też już tętni życiem :)
Prawdziwa wiosna na Twoim blogu.Tort udekorowany ślicznie,zapewne również b.smaczny.Gratuluję chłopcom zamiłowania do książek.Ja będąc dzieckiem nie odpuściłam i mama musiała 6-letnią dziewczynkę zapisać do biblioteki.Bibliotekarka zrobiła wyjątek,bo tylko dzieci szkolne miały wtedy prawo korzystać z biblioteki rejonowej,ale ja chciałam dorównać starszemu bratu i nauczyłam się czytać.Świat książek zupełnie nade mną zapanował!Dziś nie zawsze jest czas na literaturę,zazwyczaj tylko "do podusi",a i oczy szybko już się męczą.Ale miłość do książek pozostała!Pozdrawiam serdecznie!!! Ella
OdpowiedzUsuń