4 urodzinki Nikusia

W zeszłym tygodniu w czwartek świętowaliśmy 4 urodziny Nikusia. Przyjęcie dla dzieci mieliśmy zaplanowane na niedzielę, ale w dzień urodzin nie mogło zabraknąć tortu. Solenizant zażyczył sobie czekoladowy.
Był tort, odświętna koszula wybrana przez Nikusia, były świeczki, prezenty i wspólny wyjazd. Było miło!

W niedziele odwiedzili Nikusia mali goście Ewunia, Sarusia, Jaś i Maciuś.
Było wesoło, słodko i kolorowo.
Na urodziny Dominisia zrobiłam tort czerwonego Zygzaka i już wtedy Nikuś zapowiedział, że na swoje urodziny chce mieć niebieskiego Zygzaka.
Dzień przed przyjęciem robiliśmy z mężem biblioteczkę i do późna w nocy sprzątałam. Wszystkie urodzinowe przygotowania robiłam w niedzielę. Z tortem ledwie zdążyłam (skończyłam go robić 10 minut przed przyjściem pierwszych gości) i dlatego wiele w nim niedoskonałości ale mimo to wywołał ogromną radość.
Największą radością byli zaproszeni goście wyglądani i z radością witani.

Ostatnio dni mijają nam bardzo intensywnie. Przyjmujemy gości,  korzystamy z pogody i gościmy się u innych. Dzieci się cieszą ogromnie ze słońca za oknem każdego ranka. Dominiś dziś po przerwie poszedł do przedszkola i wrócił zadowolony. Dzieci w przedszkolu były dziś na placu zabaw, a po przedszkolu był spacer i odwiedziny u kolegów z przedszkola.
Urodziny Nikusia przynoszą nam od 4 lat wiosnę i dużo słońca. Cieszymy się z tego ogromnie!
Łapiemy promyki, które dodają nam chęci do działania. Gramy w gry, układamy lego (ja głównie segreguję), szyjemy, skręcamy, wiercimy dziury i sprzątamy. Oby ta energia nas nie opuszczała.

Przesyłam promyki słońca i pozdrawiam Was serdecznie!