Zabraliśmy kankę, kubki i pojechaliśmy. Udało się zebrać prawie całą.
Dzieciaki pomagały je zbierać, ale jeszcze fajniej było gdy mama przesypywała swoje jeżyny do ich kubka, a oni biegli do taty, aby przesypać do kanki.
Tatuś zrobił chłopcom mnóstwo zdjęć. A to kilka z nich.
A w domu jeżyny umyliśmy i zostały pochłoniętę. Chłopcy z cukrem w mega ilościach.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocki oraz pięknej slonecznej niedzieli.
3.zdjęcie bąbla z kanką w czapce i kaloszach...prawdziwy łowca jeżyn..świetna rodzinna wyprawa:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIza, super:)
OdpowiedzUsuńMi Tatko przynosi kanki jeżyn i prawie codziennie miałam świeżą dostawę:) Tylko mój Franek nie chce ich jeść:(
Jejku,nie jadłam jeżyn chyba ze 100 lat:( Chyba się wybiorę na Twoje wzgórze:))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Pycha!! Też mam wielką ochotę na jeżyny, ale muszę poszukać jeżynowego wzgórza, albo jeżynowej doliny:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Ania
Ja mam jeżyny ogrodowe i właśnie przed dwiema godzinkami zrobiłam pyszny dżem jeżynowy:) Polecam posadzić we własnym ogrodzie!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie i zdrowo:-) Uwielbiam wszelkie te letnio-jesienne dary natury.
OdpowiedzUsuńU mnie też są już jeżyny i podjadam je, gdy idę na spacer :-)
OdpowiedzUsuńDobrego dzionka i słonka!
MNIAMI!!!!!! Ale mi smaka narobiłaś :))))
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę!właśnie przytargałam przepis od teściowej na dżem z jeżyn i teraz się zastanawiam-skąd ja je wezmę?
OdpowiedzUsuńQra Domowa - mi też podoba się to zdjęcie.
OdpowiedzUsuńMagda- moi chłopcy chętnie by jedli prosto z krzaka. W domu umyte już tak nie smakują.
Ola - zapraszam! Jeszcze są!
Ania- nie ma jak smak z lasu.
naczynie_gliniane - jak tylko doprowadzimy podwórko do porządku to chętnie. Narazie wycięłam wszystkie maliny bo zdziczały.
Miszka - ja najbardziej lubię poziomki i jagody.
Mimi- jak byliśmy pierwszy raz w tym miejscu na wycieczce rowerowej, to też ciągle podjadałam.
Pomidorra- jeszcze mam w zamrażalce.
Anita - Ciebie tez zapraszam!
Pozdrawiam serdecznie!
Ale pycha ! I takie zdrowe ! Super wycieczka:)
OdpowiedzUsuńJa z moimi chlopcami ojadamy sie sliwkami, mamy ich cale mnostwo w ogrodzie, rozdajemy na prawo i lewo ;)
Moi chlopcy starsi od Twoich: 12, 10 i 7 lat.
Pozdrawiam cieplutko Ania
Ujjj ale pysznosci, pewnie 100 razy lepsze niz w sklepach! oh musze sie wybrac na poszukiwania takiego jezynowego wzgorza, swietna kaneczka a Twoje dzieciaczki slodziuchy:-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplusio
Syl