Dobrze rozpoczął nam się ten miesiąc i mimo wielu trudów i niepokojów serca, staraliśmy się radośnie go przeżyć.
1 listopada to Dzień Wszystkich Świętych. Mamy już swoje tradycja na ten dzień, choć czasem zmieniamy kolejność odwiedzin na cmentarzach.
Cała nasza trasa zmierza na Jasną Górę.
Wyjechaliśmy na tyle wcześnie, że mieliśmy jeszcze czas aby spędzić trochę czasu w jasnogórskim parku.
1 listopada to cudowny dzień, żeby wybrać się na Jasną Górę. Jest tam wtedy malutko ludzi (choć w tym roku zdecydowanie więcej niż w zeszłych latach ) i można być blisko Cudownego Obrazu.
Pogoda w tym roku była piękna, choć chłód i wiatr nie był zbyt przyjemny. Złota, polska jesień.
Taka jak na tej pięknej, jesiennej pocztówce, z poprzedniego wpisu, w którym pisałam troszkę o naszym czasie w kuchni.
Lubimy siedzieć przy kuchennym stole i chciałabym, aby ego wspólnego czasu było więcej.
Jajecznica i kakałko ratują sytuację, kiedy nie ma apetytu na nic innego, zwłaszcza w czasie choroby.
Listopad był miesiącem, w którym choroba dopadła większość domowników, ale każdy walczył z nią jak mógł, głównie domowymi sposobami.
Czas w domu, to dla Leosia czas na zabawę, do której włączają się pozostali domownicy. Jedni lubią z nim układać drewniane tory, inni lego duplo, albo puzzle.
Pomysłów na zabawy jest mnóstwo,
Jesienne stosiki.
Na drzewach już coraz mniej liści.
Puzzle, to coś, w czym Leoś jest bardzo wytrwały. Siedzi na podłodze i układa jedne po drugich.
Najbardziej lubi, gdy się mu towarzyszy, zwłaszcza przy budowaniu większej ilości elementów.
W listopadzie odwiedziłam z Leosiem naszą ulubioną kawiarnio- bawialnię, gdzie powstał fajny kącik sensoryczny.
Mogliśmy pobawić się również wymarzonymi klockami magnetycznymi.
Listopadowo gościliśmy u nas przyjaciół ze wspólnoty, a także kuzynkę Julię z rodzinką.
Razem z dziewczynami z naszej Ekipy wspólnotowej, wybrałyśmy się do cudownej restauracji i bardzo miło spędziłyśmy czas.
Piękne miejsce w Olsztynie na Jurze.
Leoś chodzi na zajęci z fitnessu dla dzieci, które odbywają się na naszej świetlicy. Dzieci mają tam głównie ćwiczenia z piłkami.
W listopadzie udało mi również być na spotkaniu Urzekająca Kawa w Częstochowie.
Bardzo lubię te spotkania, w kobiecym gronie.
Przy okazji odwiezienia, któregoś z chłopców do szkoły, odwiedziliśmy park.
Kiedy w domu braknie pieczywa na kolację, pieczemy pizzę, albo bułeczki. Siostra przywiozła nam pyszną przeprawę ze Stanów i Niko posypuję nią, co się da. Bułeczki smakowały pysznie.
W pracy świętowaliśmy 11 listopada, organizując Wieczornicę Patriotyczną.
Na naszej świetlicy, rozpoczęliśmy czwartki ze sztuką
Och! Jaka jest radość dzieciaków, gdy wyciągam farby akrylowe i sztalug.
Razem z dziećmi malujemy nasze dzieło sztuki, inspirując się dziełami sztuki.
Chłopaki pieką ciasteczka czekoladowe.
Pięknym dla mnie wydarzeniem listopadowym, było uczestniczenie w rekolekcjach dla kobiet w moim rodzinnym mieście. Rekolekcje miały temat >Utkana miłością Boga."
Piękny temat i przepiękne rekolekcje.
Podczas których, spadł pierwszy śnieżek.
Było co skrobać i odśnieżać.
Na rekolekcjach dostałyśmy takie piękne kubeczki.
Dwa tygodnie wcześniej na takich rekolekcjach, tyle, że dla mężczyzn, był mój mąż. Również wrócił napełniony i bardzo zadowolony.
Przyszły kalendarze na nowy rok.
Poranek i wspólne układanie puzzli.
Listopadowe zachwyty.
Zrobiłam sobie prezent, na grudzień.
Chlebek ziemniaczany na spotkani wspólnotowe.
Jesienna, rozgrzewająca herbatka.
Śniegowy spacer, w drodze do przedszkola.
Znieśliśmy ze strychu, kupione w zeszłym roku puzzle zimowe.
W zeszłym roku Leoś był za mały, a w tym roku udaje nam się wspólnie zbudować.
Wczoraj wyszliśmy z dzieciakami w pracy na śnieżny spacer.
Sofia miała fajny sprzęt, do robienia takich pięknych śniegowych kulek, z wzorkiem śnieżynkowym.
Zarówno duzi, jak i mali mieli wielką radość, z produkowania takich śnieżek.
Kolejnym czwartkowym spotkaniem, ze sztuką, zakończyliśmy listopadowy miesiąc.
Cieszę się, że udało nam się mimo trudnych momentów, wycisnąć wiele miłych chwil.
Pięknego weekendu i cudownego grudnia Wam życzę i ciepło Was tulę.