poniedziałek, 28 września 2015
9 urodziny Dominisia
23 września nasz synek skończył 9 lat. To już ostatnie urodziny jednocyfrowe;)
Urósł nam syn, ale dla mnie to wciąż nasz Dominiś.
W sobotę mieliśmy w domu "małe" przyjęcie urodzinowe.
Uwielbiam świętowanie urodzin naszych dzieci. Po przyjęciu padam ze zmęczenia i sprzątam przez 2 dni, ale dla tych rozpromienionych buziek WARTO!!!
Dominik ma cudowną klasę. W dniu jego urodziny przygotowali mu niespodziankę i podarowali kartkę, do której wszyscy się wpisali.
Dominik odkrył ją dopiero w dom, gdy wypakowywał rzeczy z plecaka. Widziałam w jego oczach wzruszenie, a ja się popłakałam. Cieszę się bardzo, że ma takich fajnych kolegów i koleżanki:)
To pierwsze urodziny, z których mamy tak mało zdjęć. Wszystko działo się tak szybko, że aż trudno w to uwierzyć.
Cieszę się, że kilka zdjęć z tortem udało nam się zrobić przed przyjściem gości.
To był radosny czas
Pozdrawiamy i życzymy owocnego tygodnia!
piątek, 25 września 2015
Story Cubes: MUMINKI
Uwielbiamy te małe kosteczki, a z zwłaszcza nasz najmłodszy członek rodziny, który jest mistrzem w wymyślaniu rozbudowanych, pięknych historii i nawet całkiem sensownych. Gdy nie widzi nagrywam je ku pamięci.
Od wczoraj mamy najnowszą wersję gry Story Cubes , z Muminkami w roli głównej.
Kostki są przepiękne, a obrazki rozbudzają fantazję i piękne opowiadania same się układają.
Fajnym elementem gry jest małe, zamykane pudełeczko. Idealne do spakowania kostek i zabrania w podróż.
Do instrukcji załączone jest również wyjaśnienie, co który obrazek oznacza, choć chłopcy nie mieli z tym problemów, to ja nie wiedziałam, że jedna z kostek przedstawia oczy w ciemności.
Zasada gry jest taka sama ja w przypadku zwykłego Story Cubes, czyli bierzemy kostki do ręki, rzucamy nimi i układamy historię.
Nigdy nie lubiłam opowiadać bajek, zawsze wolałam ich słuchać. Cieszę się, że podczas gry mogę wsłuchać się w opowieści moich chłopaków.
Po tej grze jeszcze bardziej mam ochotę aby na nowo zaprzyjaźnić się z tymi małymi bohaterami.
Story Cubes: Muminki tutaj
Projektant: Roy O'Connor
Wydawca: REBEL
W
środa, 23 września 2015
Liczę sobie i domowa lekcja matematyki
Lubię śledzić zapowiedzi wydawnicze zarówno jeśli chodzi i książki jak i o gry. Gdy zobaczyłam co się szykuję w egmontowych nowościach bardzo się ucieszyłam. Seria czytam sobie cieszy się u nas dużym powodzeniem i wkrótce pokaże Wam nasze nowości z tej serii, a dziś całkiem nowe, świeżutkie wydanie serii Liczę sobie.
Podobnie jak seria do nauki czytania, książki składają się z 3 poziomów trudności.
Pierwszy poziom to Bawię się, uczę i przygotowuję do szkoły.
Dzieci uczą się klasyfikowania- grupowania elementów pasujących do siebie pod jakimś względem oraz pojęć takich jak: większy, mniejszy, najmniejszy, coraz większy, dłuższy, najdłuższy, tej same długości, o 1 więcej, o 1 mniej.
W każdej książce jest wspomniany wielki umysł, a w tej części jest to Kartezjusz.
Fajnym pomysłem jest zadanie pod biografią i miejsce na zdjęcie dziecka.
A na ostatniej stronie podobnie jak w Czytam sobie jest dyplom i naklejki do wykorzystania w książce oraz medale:)
W drugim poziomie dzieci uczą się mieszenia, określania czasu i liczenia pieniędzy.
U nas obecnie na czasie jest nauka o czasie:)
Poziom 3 to dekodowanie i kodowanie informacji, obliczanie wymiarów elementów o różnych kształtach, w tym ich obwodów, rozwiązywanie zadań tekstowych z zastosowaniem dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia lub bez stosowania poznanych zasad.
Książki są pięknie wydane i zilustrowane. przez Ewę Poklewską- Koziełło, Mart Szudygę, Daniela de Latour.
Teksty do książek napisał Wojciech Widłak, Zofia Stanecka i Rafał Witek.
Seria Liczę sobie do kupienia tutaj.
Wydawca: EGMONT
Na stronie wydawnictwa jest też fajna promocja, w której wraz z książką można wybrać edukacyjne pudełko do nauki matematyki, w korzystnej cenie. My mamy dodawanie, które kupiłam kiedy Dominik był w przedszkolu i chyba skusimy się na mnożenie, które u nas teraz na czasie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego dnia!
poniedziałek, 21 września 2015
Wrześniowe kadry
Piękny mamy wrzesień w tym roku. Pogoda dopisuje i nawet jak trochę deszcz popada, to cieszy każdy nowy dzień. Aż trudno w to uwierzyć, że za dwa dni mamy pierwszy dzień jesieni.
ten dzień jest dla nas wyjątkowy, ze względu a urodziny Dominika.
W tym roku Dominik sam zaprojektował i zrobił sobie zaproszenia. Mówił, że tort też sobie zrobi sam, ale już zmienił zdania.
Napracował się przy nich bardzo, a musiał ich wykonać 15.
Imprezę urodzinową dla dzieci organizujemy w sobotę. Cieszę się, że w tym roku Dominik dokładnie wie czego chce, bo nie muszę się głowić jaki w tym roku tort zrobić:)
Wyobrażałam sobie, że jak dzieci pójdą do szkoły będę miała więcej czasu dla siebie. Myliłam się.
Na półce czeka stosik nowości książkowych.
Na samej górze to prezent imieninowy od moich chłopaków:)
trzy książki poniżej, to moje zamówienie z wydawnictwa Nasza Księgarnia. Poszukiwałam książki "Projekt Szczęśliwy Dom" i już miałam ją zamówić w księgarni (cena 39.90), gdy zajrzałam na stronę wydawnictwa, a tam w wyprzedażach książek uszkodzonych i lekko uszkodzonych egzemplarze książki za 7 zł. W ten samej cenie zamówiłam "Życie jest słodkie" i "Szczęście na widelcu". Polecam Wam zajrzeć na stronę, bo jest tam dużo książek dla dzieci lektur.
Udało mi się przeczytać, aż jeden rozdział z książki, ale to wystarczyło, żebym zmotywowała się do porządków. Najtrudniej zawsze zabrać mi się za prasowanie, którego nie cierpię. Lubię za to widok świeżych wyprasowanych koszul w szafie. Do tych dziecięcych mam słabość;)
A dziś przyszła Egmontowa przesyłka dla chłopców z nowościami, o których napiszę wkrótce:)
W aparacie niewiele zdjęć, ale dużo się dzieje. Dziś kilka wrześniowych kadrów- głównie detale.
Wrzesień przyniósł trochę nowego. Dominik wstąpił do ministrantów i obecnie jest kandydatem przygotowującym się do pełnienia tej pięknej roli.
12 września byliśmy na ślubie i weselu mojego kuzyna. Bawiliśmy się wspaniale. Chłopcy wyszaleli się z dzieciakami.
Dzień przed weselem chłopcy po raz pierwszy w życiu odwiedzili fryzjera. Do tej pory sama ich obcinałam;) o wizycie chcą, abym dalej to ja ich obcinała,
W ten piątek w Kościele była uroczystość św. Stanisława Kostki. Z tej okazji dzieciaki i młodzież miała Mszę św w swojej intencji, na której ksiądz poświęcił pierwszakom tornistry:)
Nikuś coraz chętniej zabiera się do lekcji. Cieszy go każdy dzień w szkole i mówi, że tam jest o wiele lepiej niż w przedszkolu. Niestety ma słabą rękę i musimy dużo pracować, aby ją wyćwiczyć.
Ostatnio uszyłam mu worek na strój na w-f, a w jego pokoju pojawiło się kilka drobiazgów z nowo odkrytego sklepu Tiger.
Mam słabość do domków wszelakich, a te na karteczki mnie oczarowały. Jeden z nich stoi w przedpokoju, gdzie również zawisła tablica korkowa, z suchościeralną połówką.
Na serduszku pojawiła się już pierwsza kartka urodzinowa dla Dominika, która przyszła aż z USA, od kochanej Cioci Elizabeth, która zawsze o nas pamięta. Dziękujemy!
Ostatnio wracając na rowerze ze szkoły, mijałam kępy maków, które wyrosły między kamieniami. nie mogłam przejść obok nich obojętnie.
A poniżej winogrona, na widok których cieknie mi ślinka, i od cierpkości których boli mnie język, ale uwielbiam i jak tylko zostanę nimi obdarowana zajadam się ze smakiem.
Na koniec chciałam Wam polecić książkę, tym razem ze stosiku mojego męża.
"Jezus mówi do Ciebie" to piękne rozważania na każdy dzień roku pełne wiary, optymizmu, ciepła i miłości.
W tym samym dniu, w którym kupiliśmy książkę wieczorem dostałam fragment rozważani w e-mailu od koleżanki. Ucieszyłam się bardzo i Wam również polecam tę lekturę.
Pozdrawiam wrześniowo!
Iza
ten dzień jest dla nas wyjątkowy, ze względu a urodziny Dominika.
W tym roku Dominik sam zaprojektował i zrobił sobie zaproszenia. Mówił, że tort też sobie zrobi sam, ale już zmienił zdania.
Napracował się przy nich bardzo, a musiał ich wykonać 15.
Imprezę urodzinową dla dzieci organizujemy w sobotę. Cieszę się, że w tym roku Dominik dokładnie wie czego chce, bo nie muszę się głowić jaki w tym roku tort zrobić:)
Wyobrażałam sobie, że jak dzieci pójdą do szkoły będę miała więcej czasu dla siebie. Myliłam się.
Na półce czeka stosik nowości książkowych.
Na samej górze to prezent imieninowy od moich chłopaków:)
trzy książki poniżej, to moje zamówienie z wydawnictwa Nasza Księgarnia. Poszukiwałam książki "Projekt Szczęśliwy Dom" i już miałam ją zamówić w księgarni (cena 39.90), gdy zajrzałam na stronę wydawnictwa, a tam w wyprzedażach książek uszkodzonych i lekko uszkodzonych egzemplarze książki za 7 zł. W ten samej cenie zamówiłam "Życie jest słodkie" i "Szczęście na widelcu". Polecam Wam zajrzeć na stronę, bo jest tam dużo książek dla dzieci lektur.
Udało mi się przeczytać, aż jeden rozdział z książki, ale to wystarczyło, żebym zmotywowała się do porządków. Najtrudniej zawsze zabrać mi się za prasowanie, którego nie cierpię. Lubię za to widok świeżych wyprasowanych koszul w szafie. Do tych dziecięcych mam słabość;)
A dziś przyszła Egmontowa przesyłka dla chłopców z nowościami, o których napiszę wkrótce:)
W aparacie niewiele zdjęć, ale dużo się dzieje. Dziś kilka wrześniowych kadrów- głównie detale.
Wrzesień przyniósł trochę nowego. Dominik wstąpił do ministrantów i obecnie jest kandydatem przygotowującym się do pełnienia tej pięknej roli.
12 września byliśmy na ślubie i weselu mojego kuzyna. Bawiliśmy się wspaniale. Chłopcy wyszaleli się z dzieciakami.
Dzień przed weselem chłopcy po raz pierwszy w życiu odwiedzili fryzjera. Do tej pory sama ich obcinałam;) o wizycie chcą, abym dalej to ja ich obcinała,
W ten piątek w Kościele była uroczystość św. Stanisława Kostki. Z tej okazji dzieciaki i młodzież miała Mszę św w swojej intencji, na której ksiądz poświęcił pierwszakom tornistry:)
Nikuś coraz chętniej zabiera się do lekcji. Cieszy go każdy dzień w szkole i mówi, że tam jest o wiele lepiej niż w przedszkolu. Niestety ma słabą rękę i musimy dużo pracować, aby ją wyćwiczyć.
Ostatnio uszyłam mu worek na strój na w-f, a w jego pokoju pojawiło się kilka drobiazgów z nowo odkrytego sklepu Tiger.
Mam słabość do domków wszelakich, a te na karteczki mnie oczarowały. Jeden z nich stoi w przedpokoju, gdzie również zawisła tablica korkowa, z suchościeralną połówką.
Na serduszku pojawiła się już pierwsza kartka urodzinowa dla Dominika, która przyszła aż z USA, od kochanej Cioci Elizabeth, która zawsze o nas pamięta. Dziękujemy!
Ostatnio wracając na rowerze ze szkoły, mijałam kępy maków, które wyrosły między kamieniami. nie mogłam przejść obok nich obojętnie.
A poniżej winogrona, na widok których cieknie mi ślinka, i od cierpkości których boli mnie język, ale uwielbiam i jak tylko zostanę nimi obdarowana zajadam się ze smakiem.
Na koniec chciałam Wam polecić książkę, tym razem ze stosiku mojego męża.
"Jezus mówi do Ciebie" to piękne rozważania na każdy dzień roku pełne wiary, optymizmu, ciepła i miłości.
W tym samym dniu, w którym kupiliśmy książkę wieczorem dostałam fragment rozważani w e-mailu od koleżanki. Ucieszyłam się bardzo i Wam również polecam tę lekturę.
Pozdrawiam wrześniowo!
Iza